W „Listach” możemy zobaczyć jednak o wiele więcej aniżeli tylko samego Ginsberga. To malowniczy pejzaż literackiej bohemy z San Francisco, zamknięty w korespondencyjnej kapsule czasu. W soczystych listach poety czytamy o artystach biednych, niezrozumianych i krytykowanych przez konsumpcyjną Amerykę lat 50. pogrążoną w głębokim kryzysie, paranoi i „masowej hipnozie”.
To nowych bezczelnych nam trzeba. Takich, którzy z podobną swadą jak niegdyś Praesens, nigdy nieakceptowany przez ogół społeczeństwa, wkradną się w łaski elit i narzucą nowy — izm. Bo opowieść o Lachercie i Szanajcy nie jest jedynie historią talentu i pracy, ale również odwagi i mocy wdrażania nowych idei w życie. A tego nam dziś najbardziej brakuje.
„Widziałem ją tej nocy” to powieść, dzięki której [Drago Jančar] udowadnia, że można w zmysłowy i nietuzinkowy sposób, symbolicznie i z delikatnością opowiadać o mechanizmach, jakie żądzą wojennym konfliktem, o świecie przepełnionym przemocą i nienawiścią, i w którym los człowieka staje się zachcianką przypadku, a miłość w jednej chwili bywa odarta z sacrum.
Iza Jóźwik, „Odra” Nr 10Nie ma seksu i ćpania, żydowskiej tożsamości, fazy na chrześcijaństwo. Sorry. Może w drugim tomie. Ale komu to potrzebne, skoro jest tak wiele o tak ciekawych czasach jak lata 60. w tak ciekawym miejscu jak Nowy Jork.
Świetna biografia Václava Havla pióra Aleksandra Kaczorowskiego na różne sposoby weryfikuje tamte emocje i mrzonki. Ściąga czeskiego prezydenta z pomnika i przywraca mu ludzkie rozmiary, docieka źródeł jego sukcesów i porażek, przygląda się uważnie wewnętrznym sprzecznościom, które go ukształtowały. Nie idealizuje, nie potępia, nie ocenia.
Miło nam poinformować, że jednym z laureatów tegorocznej edycji Nagrody im. Beaty Pawlak został Mateusz Janiszewski. Jury doceniło jego zbiór reportaży Dom nad rzeką Loes. Serdecznie gratulujemy Autorowi i życzymy
Ten gość spisuje wspomnienia, a one ukazują się na całym świecie i spędzają kilkanaście tygodni na liście bestsellerów. I bardzo dobrze – nie trzeba być fanem jego charakterystycznego wokalu, żeby docenić dobrą historię.
Theorin po raz kolejny daje pokaz kryminalnego kunsztu. Jego opowieść trzyma w napięciu, nie daje łatwych odpowiedzi (...).
Z dumą i podziwem dzielimy się wspaniałą wiadomością - Monika Sznajderman, spiritus movens Czarnego, otrzymała Nagrodę im. Zbigniewa Hołdy. Gorąco gratulujemy!
„Białe” to dobrze skonstruowany, rasowy reportaż. Udany także, jeśli chodzi o warstwę literacką. Miarą atrakcyjności tej lektury jest dla mnie fakt, że po odłożeniu jej na półkę, pomyślałem: kurde, ale fajnie byłoby tam pojechać!
Dotarła do nas smutna wiadomość. Václav Burian nie żyje. Czeskiego dziennikarza, publicystę i tłumacza żegna Aleksander Kaczorowski:
Będzie się o nim pisać, że był poetą, wybitnym tłumaczem i wydawcą książek, r
„Zazwyczaj jest zielona, ale czasem powstaje korona, która przechodzi w czerwień. Robi się wtedy taki stożek, jakby wszechświat się zwężał” – o zorzy oglądanej na krańcu świata Marcinowi Śpiewakowskiemu opow
„Rozmowy pod drzewem zapomnienia” to historia niezwykłego przywiązania do Afryki. W życiu są różne miłości, ale w tym przypadku miłość do ziemi okazuje się głębsza niż podpowiada nam wyobraźnia.
Melancholijny spokój i plastyczny, bardzo sugestywny język sprawiają, że „Pejzaże metropolii śmierci” są jednym z najbardziej wymownych świadectw Zagłady.
Fuller udała się rzecz, na której wielu wybitnych autorów połamało sobie pióra – na skomplikowanej autobiografii zbudowała powieść bez odrobiny egzaltacji, obfitującą w niewiarygodne wręcz przygody i zwroty akcji, wspaniałą pół-baśniową legendę, podaną w formie wytrawnej gawędy. Istny „western-memoriał”, pomimo, że miejsce do którego z nas mówi, znajduje się na południu, a nie zachodzie.
...książka Fuller, choć oparta na wspomnieniach, nie jest jeszcze jednym pamiętnikiem — czyta się ją jak najlepszą powieść, w której błyskawicznie zmieniają się plany: Kenia, Anglia i Szkocja...
„Białe” to wspaniały dziennik z krańca świata, który pomaga spojrzeć na nasze codzienne życie z dużym dystansem.
„Białe” to opowieść nie tyle o życiu na Spitsbergenie, co o przeżywaniu Spitsbergenu: w sobie i na zewnątrz, wśród makatkowego, patchworkowego lokalnego społeczeństwa. To historia doświadczania inności, dotykania odmienności: przyrody, fauny, ludzi.
(...) literacki „Piaskun” to majstersztyk stylu, psychologizmu postaci oraz konstrukcji scenerii pod powieściowe wydarzenia.
(…) Shadid pisze w sposób naturalny, z empatią dla każdego z bohaterów i dystansem wobec deklaracji prezydenta Busha juniora. Nie pozostawia złudzeń, że jego rodacy, zdobywając kraj nad Zatoką Perską, nie rozumieli Irakijczyków, ich narodowej dumy, ich wielowiekowej historii.
Uważam Rze, M. / Nr 10Jest coś krzepiącego w fakcie, że Polacy wykupili książkę, której bohaterką jest nie celebrytka, ale anonimowa starsza lekarka. To nie tylko kwestia błyszczących niebieskich oczu na okładce i intrygującego tytułu. Okazuje się, że chcemy słuchać starych ludzi: chcemy, żeby opowiedzieli nam o rzeczach najtrudniejszych. Może nie zdążyliśmy zapytać o nie własnych dziadków, może nie mieliśmy odwagi. Czasem łatwiej sięgnąć po książkę niż po telefon.
Nie tylko w Warszawie, czyli selfie ogólnopolskie
Czas na urodzinowy ukłon w stronę tych osób, które nie mogą przyjechać na nasze jubileuszowe spotkania do Warszawy.
Zabawę w selfie rozszerzamy na całą Polskę, zachęcając Was do pochwalenia się Waszymi kolekcjami naszych książek.
Selfie z ”czarną półką” nadsyłajcie do 7 października na adres: urodziny@czarne.com.pl. 8 października osiemnaście osób nagrodzimy książkami i gadżetami jubileuszowymi.