Marcin Kube wymienia tom opowiadań Grzegorza Bogdała Idzie tu wielki chłopak wśród trzech największych hitów literackich 2023 roku. Ogromnie się cieszymy i gratulujemy autorowi!
- „Rzeczpospolita”, DZ./ Nr 3 z dn. 04.01.24
- […] bardzo ciekawa i niebanalna literacka podróż.sztukater.pl
- […] to niezmiernie ciekawa książka i ważny przyczynek do rozważań o społecznej roli wsi w ubiegłym stuleciu. Pisana jest z pasją przywrócenia chłopskim fotografiom należnego im miejsca w naszej pamięci.Andrzej Grajewski, „Gość Niedzielny”, T./ Nr 1 z dn. 07.01.24
- Opowiadania Bogdała to proza dojrzała i trudna, trzymająca w napięciu pomimo mocnego zakotwiczenia w monotonnej codzienności i pogardy autora dla efekciarstwa. Pisarz niekiedy drażni sposobem opowiadania historii, jednak skutecznie zachęca do tego, żeby mimo ogólnego przebodźcowania informacjami znowu spróbować czytać powoli i uważnie. Bo to proza jednocześnie nowoczesna, jak i nieco niedzisiejsza. Wanitatywna, ale też oferująca jakąś marną otuchę wynikającą ze wspólnoty doświadczeń.Jacek Adamiec, kultura.poznan.pl
- Autorka pieczołowicie rekonstruuje ówczesne realia, czerpiąc z beletrystyki, pamiętników, wspomnień, Polskiej Kroniki Filmowej, reportaży (np. Krall, Kapuścińskiego i Łopieńskiej) i tasiemcowych dyskusji toczonych w prasie. Przypomina filmy i ogląda zdjęcia badających miejską kulturę mieszkaniową socjologów. Dzięki temu opowieść o kulturze mieszkaniowej PRL-u ma wiele twarzy.Izabella Adamczewska-Baranowska, liberte.pl
- Jeżeli Nowy Jork zmienilibyśmy na Dublin, to Jima Lewisa i jego „Duchy Nowego Jorku” najłatwiej byłoby porównać do „Ulissesa” Jamesa Joyca. Tutaj jednak strumień świadomości jest strumieniem wszech-świadomości, a zamiast jednego zagubionego bohatera, mamy całą grupę ekscentryków bacznie obserwowanych przez duchy przeszłości. Ta książka ma w sobie pierwiastek nie tylko modernizmu literackiego, lecz współgra też z filozofią nieustającej pracy miasta.Kamil Szczygieł, kacikpopkultury.pl
- Autor […] mknie w swoim najnowszym zbiorze opowiadań w stronę zabawy literackiej i nie obawia się eksperymentów w treści i w formie.Jacek Binkowski, „Angora”, T./ Nr 2 z dn. 14.01.24
„Po spotkaniach, na które zaproszono mnie w związku z książką To wszystko nie robi się samo. Rozmowy na zapleczu kultury, mam wrażenie, że wszystko. To ciekawe, bo w książce moi rozmówcy opowiadają głównie o pasji i misji, z rzadka narzekają na pieniądze, przepracowanie, złą organizację; przemoc ledwie sygnalizują. Tymczasem spotkania zazwyczaj przebiegały w atmosferze rewolucyjnej – a byłam w dziesięciu miastach” – mówi Aleksandra Boćkowska w tekście poświęconym pracy w kulturze. Zachęcamy do lektury!
30% rabatu na bestsellery roku 2023!
W dniach od 9 do 15 stycznia kupicie z 30% rabatem książki, które były bestsellerami w roku 2023!
Rabat dotyczy książek papierowych oraz e-booków. Promocja obowiązuje na stronie internetowej i w warszawskiej księgarni w alei Jana Pawła II 45a/56 (pon. – pt. 11-19, sob. 10-15).
- Teksty Lucii Berlin są znakomite – sugestywne, przejmujące, znakomicie napisane.Piotr Kopka, literaturasautee.pl
- Czernowitz, Cernăuţi, Czerniwcy (po polsku Czerniowce) – każda z nazw wskazuje na całkowicie różny los miasta. Jak i los jego mieszkańców: Rusinów, Rumunów, Polaków i Żydów. „Duchy domu. Czerniowce w żydowskiej pamięci” Marianne Hirsch i Leo Spitzera to biografia tego cudownego, a zarazem przeklętego miejsca, a także poruszająca opowieść rodzinna.Maria Fredro-Smoleńska, vogue.pl
Jak działa zbiorowa histeria? Dlaczego z historii polskiej transformacji wymazaliśmy reakcje na epidemię HIV/AIDS? Co wstydliwego o sobie zakopaliśmy w latach 80. i na początku 90.? Jaką rolę w tym wszystkim odegrał Kościół? – polecamy lekturę wywiadu z Bartoszem Żurawieckim, autorem Ojczyzny moralnie czystej.
- Język, jakim posługuje się Keegan, jest tylko pozornie prosty, bo choć irlandzka pisarka nie korzysta z licznych metafor, to umiejętnie stosując niedopowiedzenia oraz korzystając z przemyślanych rekwizytów (wystarczą róże, pomarańcze czy niedojedzone ciasto), nawarstwia kolejne poziomy świata przedstawionego. Stary dom na łące może urosnąć do rangi miejsca magicznego, klif być świadkiem tragedii, a pisarska rezydencja miejscem nie tylko twórczej emancypacji.Karol Kleczka, miesiecznik.znak.com.pl
„Ona faktycznie robiła to w momencie, kiedy czuła się jako artystka, zarówno jako pisarka, jak i malarka, naprawdę spełniona. Więc ja mam poczucie, że [kiedy pisze] te opowiadania, […] ona tam na nic się nie sili, ona nic nie musi. Ona to robi dlatego, że jej to sprawia dziką przyjemność” – Justyna Czechowska opowiedziała o opowiadaniach Tove Jansson Kobieta, która pożyczała wspomnienia na antenie radia TOK FM. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy tłumaczki z Martą Perchuć-Burzyńską.
- To naprawdę wyjątkowa pozycja i fenomenalnie oddaje ten emocjonalny wicher, to zapadanie się w swoje własne mroki […]. Jest pięknie, tak onirycznie wręcz napisana, poetycko i tu na pewno ogromna w tym zasługa Iwony Ziemnickiej, która ten tekst przełożyła.Paulina Nawrocka-Olejniczak, audycje.tokfm.pl
- Haśka Szyjan przyznaje w wywiadach, że gdyby zabrała się do pisania już po tym, jak w 2022 roku napaść przybrała pełnowymiarowy charakter, wymowa jej książki byłaby inna. Moim zdaniem na tym jednak właśnie polega jej szczególna wartość, że uchwycony został moment, kiedy ludzie wciąż z niedowierzaniem traktują nową sytuację dziejową. Nie wiedzą, jaką wobec niej przyjąć postawę. Zaczęła się wojna, ale chyba można jeszcze pójść na wino, na fitness? Walki są tak daleko.Aneta Kanabrodzka, „Magazyn Literacki Książki”, M./ Nr 11 z dn. 11.23
- Napisany w 1995 roku „Klub Łgarzy” wyznacza cezurę w tradycji pisania autobiograficznego. Jest to bowiem autobiografia spisana z ogromną szczerością, bez wpadania w jakże częstą pułapkę ekshibicjonizmu. Karr opowiada historię swojego dzieciństwa bez retuszu, z ogromną miłością i nieprawdopodobną empatią do swoich rodziców, którzy przecież nigdy nie wygraliby konkursu na dobrego rodzica […].Anna Kiełczewska, „Magazyn Literacki Książki”, M./ Nr 11 z dn. 11.23
„Postępowi urzędnicy przekonują polityków samorządowych, że samochód nie musi być dla nich głównym punktem odniesienia. Samochodoza w polskich miastach jest w odwrocie, ale zmiany zachodzą bardzo wolno. Dlaczego?” – polecamy lekturę tekstu Bartosza Józefiaka, autora Wszyscy tak jeżdżą.
- Kim były pierwsze ofiary nazistowskiej „eutanazji”? Co spotkało pacjentów szpitali psychiatrycznych i domów opieki w okupowanej Polsce? Czy słyszałeś o tajnym programie „T4”, który miał na celu „likwidację życia niewartego życia”? Na te pytania znajdziesz odpowiedź w „Bezdusznych” Kaliny Błażejowskiej – reportażu, który odkrywa zapomnianą historię zagłady chorych i niepełnosprawnych. To wstrząsająca i poruszająca opowieść o tym, co niemal zostało zapomniane, a jednak autorce udało się dotrzeć do wielu dokumentów, a nawet ostatnich świadków.Dominika Fijał, instagram.com
- Berlin to co pisała, brała z życia. A życie miała gęste od doświadczeń, że mogłaby się nim podzielić co najmniej z trzema osobami. Dobrze, że podzieliła się z nami, czytelniczkami i czytelnikami.Maria Fredro-Smoleńska, „Vogue Polska”, M./ Nr 1-2 z dn. 01.01.24
- Trafnie wybrany temat, dobrze przeprowadzone śledztwo, poprawna kwerenda... ale jeszcze trzeba umieć o tym wszystkim opowiedzieć. I ta książka to właśnie doskonały przykład tego, jak opowiedzieć, by nie zanudzić i jednocześnie nie zrobić z czegoś sensacji; oddać należny szacunek ofiarom, wszystkim i wszystkiemu przywrócić miejsce w historii. Polecam!Charlie1_983, instagram.com
- Na jeden z najbardziej zapomnianych epizodów II wojny światowej zwraca uwagę Kalina Błażejowska. W książce „Bezduszni. Zapomniana zagłada chorych” opowiada historię masowych zbrodni w ramach akcji „T4”, której celem było wyeliminowanie przez niemiecką machinę terroru „życia niewartego życia” – chorych psychicznie i niepełnosprawnych.Michał Szukała, radio.opole.pl
- Autor dociera do bohaterów tamtych wydarzeń – od razu powiedzmy. I to dobrze. Niezbyt długo każe nam czytać streszczenia kolejnych – także bardzo dobrych tekstów – tekstów z dawnej prasy. Reaserch znakomity, plon obfity […]. Najlepsze są jednak te fragmenty, kiedy słyszymy wprost bohaterów. Jak wtedy, gdy Joanna wspomina: „Odbieranie wyników wyglądało wtedy tak, że pani mi je wręczyła i powiedziała: »Test wyszedł dodatki. Sama pani rozumie, pani życie się kończy«.„Press”, Nr 1-2 z dn. 01.01.24
- Nad grobem rodzą się pytania choćby o logistykę zbrodni. Ktoś to przecież zaplanował. Ktoś policzył, ile ciężarówek jest potrzebnych do przewiezienia dziewięciuset ciał. [...] Tyle lat po tamtych wydarzeniach temat wojny wciąż okazuje się wybuchowy jak odbezpieczony granat.Aneta Kanabrodzka, „Magazyn Literacki Książki”, M./ Nr 11 z dn. 11.23
- Na tle morawskich pejzaży Tabaczyński maluje sylwetki postaci związanych z tą krainą urodzeniem, działalnością lub przynajmniej znajomością z kimś, kto na Morawach mieszkał.Marian Hanik, „Nowe Książki”, M./ Nr 12 z dn. 12.23