- „Kobieta, która pożyczała wspomnienia” w wyśmienitym tłumaczeniu Justyny Czechowskiej to literacka perełka, niezwykła gratka dla wszystkich wielbicieli Tove Jansson. W tej książce odnajdziemy dziecięcą wrażliwość Tove i jej nieprzemijający zachwyt nad światem. Proza Tove urzeka mnie niezwykłym dystansem, wysmakowaną ironią, specyficznym humorem słownym i sytuacyjnym.sztukater.pl
- Te puste pola, w których bohaterowie nie wypowiadają swoich zamierzeń ani emocji, urwane historie bez puent, fatum, które nie prowadzi do złych lub dobrych rozwiązań, lecz więzi w bezradności, stanowią istotę literackiego talentu przedwcześnie zmarłego amerykańskiego prozaika.Jan Bińczycki, popmoderna.pl
- Pozycja doskonała jak już znasz jej opowiadania, poszerza konteksty autobiograficzne i prowokuje do pytań co byłoby dalej, gdyby tylko mogła ukończyć książkę…Karol Ćmiel, instagram.com
- Jej historie pokazują wachlarz surowych historii, szczerych do bólu. Jak żyć, kiedy ciosy spadają z wielu stron? Być może sposobem jest chłodny dystans i śmiech przez łzy.Karol Ćmiel, instagram.com
- Codzienne czynności, sprzątanie, chodzenie do pracy, każdy trudniejszy moment, wszystko to składa się na coś nadzwyczajnego. Takie urywki z różnych życiowych momentów, dają nam wgląd w życie bohaterów. Czasami wręcz czułam się, jak podglądacz, nawet jak intruz. Jednak taka obserwacja daje coś więcej, niż można by tego oczekiwać.Aleksandra Bielak, instagram.com
- Książka Zsuzsy Bánk jest swoistym pamiętnikiem. Wspomnienia przeszłości swoich rodziców, a także ich ucieczki z Węgier do Niemiec w latach 50. Te kluczowe wydarzenia miały wpływ na to jak ukształtowało się życie rodziny Bánków. Ojciec był niczym kluczowy łącznik z Węgierskim pochodzeniem. Co w takim razie stanie się po jego śmierci?Aleksandra Bielak, instagram.com
- Świat zmienił się nie do poznania. Piotr Jagielski, zabierając nas w „Grunge. Bękarty z Seattle” do lat dziwięćdziesiątych, pokazuje, jak bardzo.Anna Wyrwik, kulturaliberalna.pl
30% rabatu na książki z serii Reportaż!
Z okazji premiery książki Sama Knighta Biuro Przeczuć (tł. Agnieszka Wilga) w dniach od 30 stycznia do 5 lutego kupicie wybrane reportaże z 30% rabatem. Rabat dotyczy książek papierowych oraz e-booków.
Promocja, w której znajdziecie ponad 100 tytułów, obowiązuje na stronie internetowej i w warszawskiej księgarni w alei Jana Pawła II 45a/56 (pon. – pt. 11-19, sob. 10-15).
O dziejach chłopskiej fotografii na antenie radiowej Czwórki opowiedziała Agnieszka Pajączkowska, autorka książki Nieprzezroczyste. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy.
- To książka, która odsłania Lucię Berlin warstwa po warstwie. Najpierw jest relacja ze zmian, kolejne domy z ich specyfiką, życie pod nowymi dachami i odcieniami nieba. Krótkie, informujące ledwie o zmianach w topografii dzieciństwa, potem dłuższe, już pachnące przyszłymi opowiadaniami. Żaden kolor nie jest tutaj po prostu żółty, żadna okolica zwyczajna. Tu trzeba postawić muszlę klozetową na szczycie wzgórza a o chwilach nad laguną pisać szczęśliwymi przymiotnikami.pani_ka_czyta, instagram.com
- Dla mnie „Witaj w domu” jest przede wszystkim książką, która niesamowicie perswaduje do dalszego eksplorowania twórczości Lucii Berlin.Aktynostalgii, instagram.com
- Super wartością tej książki jest właśnie jej szerokie spojrzenie - wplatające w narracje historie tworzenia się środowisk LGBT w Polsce, rywalizacji pomiędzy gwiazdami pomagania w latach 90., politycznych decyzji wpływających na podejście do zakażonych i chorych, prób opowiedzenia tego, co działo się w dyskursach medialnych i kulturowych. Tworzy to wszystko nie tylko opowieść o podejściu do HIV w Polsce, ale też całkiem udany zapis rzeczywistości przełomu lat 80. i 90. samej w sobie. […]Czyta się to świetnie.Maja Głowacka, instagram.com
- To książka, którą zapamiętam na długie lata. Nie dane było mi doświadczać tych okropności, o których pisze autor. Jestem za młoda, by pamiętać rasizm, homofobię, klasizm i wszelkie inne możliwe odrażające zachowania Polaków z czasów początków HIV na świecie i w Polsce. Ojczyzna moralnie czysta wzburzyła mną jak dawno nic innego, wzbudzała we mnie odrazę i gniew, ale też zaprezentowała mi kraj, którego nie znam.Ola Gonder, instagram.com
- Bardzo ciekawy temat pokazany z perspektywny Polski. O HIV i AIDS jest sporo książek, jednak ta pokazuje poczatki i pierwsze przypadki w naszym kraju. Pokazuje połowę lat 80 i kolejne lata. To także przybliżenie postaci Marka Kotańskiego, jednak w głównej mierze jest to spojrzenie społeczeństwa na HIV I AIDS. Są też wzmianki o początkach społeczności LGBT. Autor pokazuje wiele aspektów, które miały wpływ na to jak postrzegano ludzi chorych.Kinga Kulig, instagram.com
- To co Bartosz Żurawiecki układa z prasowych doniesień, wywiadów, artykułów, dokumentów i cytatów z popkultury tamtego czasu, jest już jazdą bez trzymanki – odczłowieczenie chorych przez polityków, ochronę zdrowia, media i stygmatyzacja „grup ryzyka” za jakie uważano homoseksualnych mężczyzn i osoby używające narkotyków, osiąga taką skalę i intensywność, że mówienie o „nastrojach pogromowych” nie jest przesadą.Karolina Klaczyńska, instagram.com
- Wiem, że nic nie wiem – tak mógłbym określić moją wiedzę o HIV i AIDS w Polsce przed lekturą „Ojczyzny moralnie czystej”. Znałem teorię, byłem świadomy możliwych sposobów zakażenia i metod obniżania ryzyka. Nigdy jednak nie zagłębiałem się w to, jak pojawienie się wirusa przyjęło polskie społeczeństwo – a reakcje były skrajne. Niektórzy od razu otwarcie okazali wsparcie, inni chcieli problem zamieść pod dywan, udawali, że go nie ma. Jeszcze inni okazali wynikającą ze szkodliwych stereotypów pogardę wobec osób seropozystywnych. […] Zacząwszy lekturę, trudno jest odłożyć książkę.Aleksander Jerzak, „Nowy Folder”, Nr 45 z dn. 23.12.23
- […] niezwykle klimatyczna opowieść. […] warto […] czytać powoli, z należytą uwagą. Wtedy najlepiej uchwyci się jednego, wspólnego ducha miasta, które nigdy nie śpi.Anna Baluta, popkulturowcy.pl
- O bohaterce książki, Wandzie Wasilewskiej, żelaznej damie polskiego komunizmu, pierwszej kobiecie z komunistycznego panteonu ciężko pisać obiektywnie, ale można – uczciwie. W reportażu autor opisuje jej powolną radykalizację jako działaczki, pisarki, oratorki, kobiety w świecie mężczyzn i różnic klasowych, jej rozkwitającą, bezkrytyczną wiarę i miłość do Józefa Stalina oraz Związku Radzieckiego jako leku na wszelkie zło.Piotr Lipiński, bibliotekagdynia.pl
Coś, co powstało dekadę temu, jest po prostu niemodne. Dla nas mebel przedwojenny będzie retro, ale dla kogoś żyjącego w latach 50. był niemodny, był śladem po złych decyzjach, których może się już wstydził. Rozwiązania, na przykład z lat 90., które uważaliśmy za nowoczesne, teraz nam się wydają obciachowo- odrzucające, bo powstały względnie niedawno” – mówi Agata Szydłowska, autorka Futerału, w rozmowie z Mint Magazine.
Gorąco zachęcamy do lektury tekstu Martyny Kośki poświęconego Cenie Anny Bikont.
„Takie książki są nam naprawdę bardzo potrzebne, żebyśmy na przykład nie zapominali pewnych kwestii, że te chochoły, przeciwko którym społeczeństwo występuje, czy się buntuje, zmieniają się, czy się buntuje. [...] Może zabrzmi to trochę trywialnie, ale Żurawiecki poprzez mrówczą pracę, pokazuje siłę mediów, jak za pomocą mediów można zarządzać nastrojami społecznymi, i jak niszczycielska jest moc mediów” – w radiowym klubie książki Poczytalni dyskutowano o Ojczyźnie moralnie czystej Bartosza Żurawieckiego!
- „Przy rodzicach nie parlować” Aleksandry Suławy powstała z osobistych sentymentów, ale autorka potrafi i zuniwersalizować swoją opowieść.Małgorzata Piwowar, „Rzeczpospolita”, DZ./ Nr 22 z dn. 27.01.24
„[...] Było wiele podobnych lub powiązanych ze sobą doświadczeń, które miały miejsce zarówno na Wyspach Brytyjskich i Stanach Zjednoczonych, jak i w byłym Związku Sowieckim. Tak że ten naukowy mainstream istniał w większym lub mniejszym stopniu obok tego, co obecnie uważamy za „paranormalne” – mówi Sam Knight, autor książki Biuro Przeczuć, w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
- Pajączkowska udowadnia, że dominującą kulturą w naszym kraju jest kultura zwycięzców, szlachty, wojowników o wolność, a nie kultura chłopów. Mimo że w 1939 roku 70% mieszkańców Polski mieszkało na wsi, z czego 0,3% stanowili ziemianie.Arkadiusz Gruszczyński, „Gazeta Wyborcza Wysokie Obcasy”, Nr 3 z dn. 27.01.24
- Same historie są jednak intrygujące i gęste. […] Chociaż tym, co je łączy, jest festiwal rozczarowań, niepowodzeń i samotności (lub lęku przed nią), to nie brakuje w nich humoru – zarówno na poziomie języka, jak i absurdu sytuacji – choć nieraz jest to śmiech obronny wobec grozy egzystencji.Patryk Zakrzewski, culture.pl