„Jako nastolatkowie żyliśmy w burzliwych czasach, gdy w domu i szkole czuło się napięcie związane z trzeszczącym PRL-em i niepewność, co będzie dalej, a potem chaos i brutalność czasów transformacji. Metal oferował od tego wszystkiego ucieczkę – po prostu. Od wyzwań, o których wiedzieliśmy, że nas dotyczą, ale nie byliśmy w stanie stawić im czoła albo nie wiedzieliśmy, jak to zrobić, a czasem po prostu nie chcieliśmy mieć z nimi nic wspólnego. Dzięki metalowi można było uciec do innego, zamkniętego świata, gdzie można było dać upust często bardzo negatywnym emocjom” – mówi Jarek Szubrycht, autor książki Skóra i ćwieki na wieki, w rozmowie z Jakubem Majmurkiem. Zachęcamy do lektury rozmowy!