- Wciąż są panowie i wciąż są ci, których portretuje się jako chamstwo, choć to inni panowie i inne chamstwo niż kiedyś. Książka Pobłockiego pozwala przejrzeć na wylot interesy i metody jednych oraz krzywdy i sposoby dyscyplinowania drugich.Remigiusz Okraska, nowynapis.eu
- „Zapaść” jest dokładnym zaprzeczeniem dotychczasowej maniery pisania o mniejszych miastach - tylko od święta, przyczynkarsko, z góry i bez związku z niczym konkretnym. [...] Szymaniak na odwrót: pisze bez sensacji i bez wywyższania się, do bólu rzetelnie, zawsze starając się pokazać przynajmniej kilka elementów kryzysowej układanki.Jakub Dymek, dymek.substack.com
Przerwa w pracy księgarni stacjonarnej w Warszawie!
W dniach od 1 do 5 lipca księgarnia przy ul. Marszałkowskiej 43 lok. 1 będzie nieczynna.
Przepraszamy za utrudnienia.
Weekend z kryminałem!
W dniach od 25 do 27 czerwca kupicie wybrane tytuły z naszej kryminalnej serii Ze Strachem z 35% rabatem.
Promocja trwa na stronie internetowej i dotyczy książek papierowych oraz e-booków.
- [Pobłocki] Opisując poszczególne fenomeny - powszechność bicia, wiarę w strzygonie, praktykę kołtuna, niuanse doktryny ariańskiej czy nawet przemiany języka, któremu poświęca wiele błyskotliwych uwag - przede wszystkim usiłuje ustalić, w jaki sposób pańszczyźniany system gospodarczy odciskał się na ciałach, których życie organizował.Maciej Jakubowiak, „Tygodnik Powszechny”, T./Nr 26 z dn. 27.06.21
- Pobłocki śledzi archiwa, przekazy literackie i korespondencję z okresu, w którym dominującą rolę pełniła szlachta. Bada, jak traktowała swoją _siłę roboczą_. Wskazuje też na konsekwencje tego przemocowego systemu w naszych współczesnych zachowaniach.Jagoda Gawliczek, goingapp.pl
- Dzięki wnikliwemu reportażowi Panka, napisanemu z niezwykłą starannością i uwagą, możemy odgrzebać odchodzące w niepamięć postacie oraz opowieści [...] Z pewnością tworzenie tej książki nie było łatwym zadaniem. Jednak wysiłek opłacił się, gdyż w nasze ręce trafia wręcz monograficzna opowieść o świecie, który mógł odejść, a jednak doczekał się uwagi i poświęconego czasu.Anna Kulikowska, bialystokonline.pl
- Z tej mądrej książki dowiedzieć się można, że historia niczym spirala DNA wrasta do naszego krwioobiegu. Towarzyszy nam na każdym kroku. Wystarczy tylko przystanąć, wsłuchać się, poczytać, by pokazała się w całym swoim jestestwie.szczecinczyta.pl
- Getto i azyl jednocześnie - są tam polskie kościoły, polskie sklepy, polscy sąsiedzi. Czyli namiastka opuszczonej ojczyzny. Autorka przygląda się mieszkańcom i pokazuje, jak Greenpoint się zmienia.„Pani”, M./Nr 7 z dn. 07.21
30% rabatu na książki o Rosji!
Z okazji zbliżającej się premiery książki Konstantego Usenki Wykresy fal środkowej Wołgi w dniach od 22 do 28 czerwca kupicie wybrane tytuły o Rosji z 30% rabatem.
Promocja obowiązuje na stronie internetowej i w warszawskiej księgarni stacjonarnej.
Rabat dotyczy książek papierowych oraz e-booków.
- Narracja autorki nie jest ugrzecznioną wersją miłosnego życiorysu Czechowa. Pokazuje natomiast skomplikowanie materii psychologii stosunków międzyludzkich, gdy w grę wchodzi wielki talent, sława i ludzkie słabości.Ewa Glubińska, szuflada.net
Wspaniała wiadomość!
Książka Filipa Gańczaka Jan Sehn. Tropiciel nazistów znalazła się w finale konkursu o Nagrodę im. Janusza Kurtyki. Laureata poznamy pod koniec sierpnia. Autorowi serdecznie gratulujemy i trzymamy kciuki!
- Rosja u Kostiuczenko jest państwem z kafkowskiego snu, nieludzkim, trudnym do zrozumienia nawet dla jego mieszkańców i mieszkanek.Wojciech Szot, „Gazeta Wyborcza”, DZ./Nr 141 z dn. 21.06.21
- „Nomadland” zderza ze sobą romantyczną wizję, świat opanowany przez ludzi wierzących w wielkie idee, z brutalnością - trudami podróży, życia i turbokapitalistycznym wyzyskiem.Wojciech Szot, „Gazeta Wyborcza”, DZ./Nr 141 z dn. 21.06.21
Wspaniałe wieści! Przyszło nam tu żyć Jeleny Kostiuczenko (tł. K. Kwiatkowska-Moskalewicz) oraz Nomadland Jessiki Bruder (tł. M. Tomczak) znalazły się w finale tegorocznej edycji Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki. Autorkom oraz tłumaczkom serdecznie gratulujemy!
- Bezspornie można przyjąć, iż „Droga krajowa numer 106” Antonia Talii należy do elitarnego klubu reporterskiej literatury. Kilogramy nieoczywistej wiedzy, wartki język, strzelaniny, knucie, narkotyki i obrazki z Matką Boską.Maria Fredro-Smoleńska, vogue.pl
„Z jednej strony to Warszawa jest teraz moim domem. Z drugiej - coś mnie ciągnie w rodzinne strony. To typowe rozterki osoby, która postanowiła wyprowadzić się ze swojego miasteczka do metropolii. Czujesz, że twoje korzenie, historia rodzinny są tam, skąd wyjechałaś” — mówi Marek Szymaniak, autor książki Zapaść, w rozmowie z Emilią Stawikowską. Zachęcamy do lektury rozmowy na stronie tygodnika Newsweek.
- To słodko-gorzka opowieść o próbie podniesienia się z upadku i nadziei.Mateusz Kosiński, „Tygodnik Solidarność”, T./Nr 24 z dn. 15.06.21
- [...] jest to kawał przyzwoicie wykonanej reporterskiej roboty, której źródła leżą - jak się zdaje - w pragnieniu, by zarazem zaspokoić ciekawość i zmusić wielkomiejskiego czytelnika do zmiany perspektywy.Piotr Kofta, „Dziennik Gazeta Prawna”, DZ./Nr 116 z dn. 18/20.06.21
- Książka Grynberga uświadamia, że nawet dzisiaj, kiedy niczym to nie grozi – wiele historii rodzinnych pozostaje nieopowiedzianych. Poza tym, że pionierska i dobrze napisana, jest jeszcze niejednoznaczna i wielowarstwowa. I trudno przez nią przejść z suchymi oczami.Justyna Sobolewska, „Polityka” z dn. 03.12.14
- Śledząc historie bohaterek, dochodzi się do wniosku, że właściwie sama Brazylia jest więzieniem, zwłaszcza dla kobiet. Varella pokazuje to w najlepszy z możliwych sposobów: rekonstruując pojedyncze życiorysy, a socjologiczne podsumowania zostawiając na koniec.„Odra”, M./Nr 6 z dn. 06.21
- W rzeczywistości jednak relacja Oleksego jest historią wielkiej zmiany, która dotknęła osiedlonych i wysiedlonych, ponieważ i jednym i drugim polityka odebrała rodzinne domy, czy jeśli ktoś woli - ojczyzny.Marcin Zegadło, Księgozbiry, m.facebook.com
- Ta książka to przyglądanie się fragmentom codzienności, zaglądanie w szczeliny istnienia z wrażliwością, nieuważność, bez patosu. Książka, która ma w sobie bajaderkowość pamiętnika i precyzję poezji, golą emocję i subtelną elokwencję. Będę do niej wracać.Karolina Sulej, facebook.com
Z Ludwiką Włodek, autorką reportaży Gorsze dzieci Republiki, na łamach Więzi rozmawiał Paweł Średziński: „Wiemy, jak było do tej pory. Imigranci byli zapewniani, że są dziećmi Republiki. Jednak na własnej skórze przekonali się, że tak nie jest. I to w wielu sytuacjach życia codziennego”.