Po tej książce trudno spodziewać się radosnego gruchania matek nad wózkiem. Nie jest to żadna idylla ani medialny różowy przekaz. Jednak są to wspomnienia, które czyta się niewiarygodnie dobrze, mimo dość radykalnych przedstawianych obrazów. Tak dobrze, że w wielu miejscach można się utożsamiać z bohaterką, która pisze nie tylko o swoich zmaganiach z macierzyństwem, ale również z pracą po porodzie, jak również wspomina o tym, jak macierzyństwo wpływa na relacje z partnerem.
Książkę absolutnie polecam wszystkim tym, którzy chcą wyjść po za medialny obraz oglądu współczesnego świata, i tym którzy mają absolutnie dość istnienia w kreowanych przez zachodnie media krzywdzących mentalnych stereotypach. Ci, którzy zechcą podjąć próbę zrozumienia tego co się działo i dzieje na Bliskim Wschodzie, powinni tę książkę koniecznie przeczytać.
7 października wieczorem poznamy tegorocznego laureata nagrody Nike.
Czy zostanie nim Filip Springer? Dlaczego Miedzianka. Historia znikania zasługuje na to wyróżnienie? Do 5 października do godziny 12:00 na naszym profilu FB czekamy na Państwa głosy w tej sprawie. Trzy uzasadnienia nagrodzimy książkami z...autografem autora. Prosimy o wpisy w komentarzach pod postem.
Mogą Państwo wesprzeć Miedziankę i przy okazji powalczyć o bardzo atrakcyjną wycieczkę. Wystarczy skorzystać z linka.
Nagroda Kościelskich 2012 dla Andrzeja Dybczaka!
Tegorocznym laureatem jubileuszowej – przyznanej po raz 50. – Nagrody im. Fundacji Kościelskich został Andrzej Dybczak, nagrodzony za książkę reportażową Gugara.
Jak napisano w uzasadnieniu: „Jury nagrodziło debiutancką książkę o podróży na syberyjską Północ i życiu wśród ewenkijskich pasterzy na skraju cywilizacji i poza historią. Wykraczająca poza ramy reportażu, ukazująca codzienność rzeczywistości postsowieckiego Wschodu opowieść Andrzeja Dybczaka niepostrzeżenie zmienia się w fascynującą przypowieść o ludzkim losie”.
Nagroda Kościelskich przyznawana jest od 1962 roku przez Fundację im. Kościelskich – jedną z najstarszych polskich instytucji kulturalnych, działającą w Genewie. Celem Fundacji jest wspieranie rozwoju literatury polskiej poprzez przyznawanie nagród młodym twórcom.
Wręczenie nagrody nastąpi 13 października 2012 roku w Miłosławiu – dawnym majątku rodziny Kościelskich.„Cygan to Cygan” to wartościowa lektura. Otwiera oczy na problem tolerancji wobec Romów. Bo jakąś społeczność można nie tylko tolerować, ale można również starać się ją zrozumieć i z nią żyć. Szkoda, że łatwiej jest nienawidzić. Jedno jest pewne – Cygan umie się zasymilować.
„Dziewięć żywotów” to dzieło kunsztowne i wysmakowane, które pozwala spojrzeć na Indie jako na jedyny w swoim rodzaju religijno-kulturowy mikrokosmos. Jak wiadomo, obecnie jest to jedno z najszybciej rozwijających się państw na świecie, a postęp cywilizacyjny najczęściej związany jest z laicyzacją społeczeństwa. Mimo zachodzących zmian, subkontynent indyjski nadal jest niezwykle barwną krainą tysiąca bóstw i miliona świątyń, w której do świętości można zmierzać różnymi drogami.
Mariusz Szczygieł na Hay Festival
Mariusz Szczygieł weźmie udział w tegorocznej edycji Hay Festival w Segowii i 30 września, w rozmowie z dziennikarzem i filozofem Fernando Valenzuelą, zaprezentuje hiszpański przekład Gottlandu (Acantilado, 2011).
Kiedy ostatnio przeczytaliście książkę, po zamknięciu której potrzebowaliście czasu, by poradzić sobie z natłokiem myśli? Teraz macie okazję.
Europa nie może zniknąć. Tak kondensuję wrażenia z lektury pism austriackiego wędrowca, który nie przesadza z optymizmem, ale w wyrafinowany sposób mierzy się z tym, co nieuniknione. Nie jest to zatem brutalna proza jakiegoś kanibala ery atomowej. Nie jest to też, pozbawiona homoerotycznych inklinacji, wyprawa po śmierć do „śląskiej Wenecji“. Nie jest to lektura, ani łatwa, ani do końca przyjemna w odbiorze, co nie zmienia faktu, że po gąszczu warto się przejść. Tyle w nim przecież pięknych drzew.
„Byliśmy przyszłością” Jael Neeman powinno się czytać przede wszystkim jako przykład relacji „dzieci drugiego pokolenia” – potomków tych, którzy przeżyli Holocaust.
Aborygeni to wciąż rana, rysa na pięknym i politycznie poprawnym obrazie Australii. To skaza, której nie można się ani pozbyć, ani zatuszować. Co więc z nimi zrobić? Nie zauważać? Zaakceptować? O tym właśnie opowiada niezwykły reportaż Mateusza Marczewskiego „Niewidzialni”.
Opowieść Dalrymple’a urzeka samym swoim rozmachem: udało mu się z równą starannością opisać tradycje skrajnie odmienne, od rytualistycznych praktyk dźinistów po kontestujących zewnętrzną obrzędowość sufich czy poszukujących świętości w muzyce indyjskich minstreli, baulów.
Czyta się to wszystko jak opis idealistycznego marzenia zamieniającego się w rzeczywistość, ale też jako wyjątkowy romans, dla którego motorem jest nie pożądanie, tylko sztuka.
Opowieść Dalrymple’a urzeka samym swoim rozmachem: udało mu się z równą starannością opisać tradycje skrajnie odmienne, od rytualistycznych praktyk dźinistów po kontestujących zewnętrzną obrzędowość sufich czy poszukujących świętości w muzyce indyjskich minstreli, baulów. W swój reportaż włączył ponadto tradycje tamtejszych pograniczy: od sufizmu w pakistańskim Sahwamie po wyznania tybetańskiego mnicha z Dharamsali.
„Poniedziałkowe dzieci” to niewątpliwie jedna z najważniejszych książek, jakie czytałem przez ostatnie lata. Surowa, ale przesycona ciepłem. Prosta, a jakoś poetycka. Kronikarska, ale umykająca niewolniczemu przywiązaniu do faktów.
To książka o marzeniu, które próbowano wcielić w życie. Wedle tego marzenia świat miał być lepszy, ludzie zaś dostąpić szczęścia, budując nową formę własności, rodziny, szkoły, nowe zasady wzajemnych relacji, stosunku do pracy i własnych potrzeb czy wychowania.
Fabuła „Czwartego napastnika” może zaskoczyć. Dahl zdecydował się bowiem tym razem na wplecenie w klasycznie kryminalną intrygę (trup ściele się zaskakująco gęsto) także mocno rozbudowanego wątku melodramatycznego, który znakomicie zresztą dopełnia stronę sensacyjną powieści. Po raz kolejny też, w porównaniu z wcześniejszymi odsłonami cyklu, autor nadał swojej książce nieco odmienną formę.
„Policjanci i złodzieje” to książka w sposób fascynujący ukazująca norweską rzeczywistość i odwieczną walkę między prawem a bezprawiem. Trzymająca w napięciu narracja, w której opowieść kryminalna przeplata się z przemyśleniami i analizami problemu przestępczości w szerokim ujęciu, połączona z opowieścią o samotnych bohaterach z obu stron muru, to ogromne walory książki. Dodatkowo jej wartość podnoszą wątki autorefleksyjne autora, który nie bał się konfrontacji z obcym dla siebie światem. A dziś, jak widać na zdjęciach w internecie, nie nosi już okularów.
Pokojowa Nagroda dla Liao Yiwu!
Niemieckie Stowarzyszenie Wydawców i Księgarzy postanowiło uhonorować chińskiego pisarza Liao Yiwu prestiżową Pokojową Nagrodą w uznaniu dla jego „nieustraszonej walki z represjami politycznymi”, której wyrazem jest książka Prowadzący umarłych. Opowieści prawdziwe. Chiny z perspektywy nizin społecznych.
Liao Yiwu ponad roku temu uciekł z Chin do Niemiec, by móc bez przeszkód i groźby uwięzienia pisać i publikować swoje książki. Do tej pory ukazały się w Niemczech cztery tytuły tego autora: Prowadzący umarłych, Bóg jest czerwony (polska premiera: kwiecień 2014), For a Song and A Hundred Songs i Pociski i opium (tytuł roboczy; obie także ukażą się nakładem Czarnego).
Ceremonia wręczenia nagrody odbędzie się podczas Targów Książki we Frankfurcie w niedzielę 14 października.
Autorowi gratulujemy!Smoleński w „Iraku. Piekle w raju”, tym reportażu literackim najwyższej próby, podjął się ukazania Iraku oczyma jego mieszkańców, mając nadzieję, że ich relacje pozwolą nam choć trochę ów kraj zrozumieć. Niezmiernie cenna to książka, stanowi bowiem jeden z niewielu głosów „stamtąd”, nie sprowadzonych do „faktów medialnych”, wykastrowanych do tabloidowego zestawu sloganów pod publiczkę lub, coraz bardziej powszedniejących, statystyk zredukowanych do zbitki „miejsce-liczba trupów”
Eseje Kaczorowskiego to w dużej mierze opowieść — rzeka przeplatana szperaniem w dokumentach, albumach rodzinnych i pracach historycznych. Sama „Ballada…” również przywodzi na myśl taki albumu. To jednak także piękna pochwała regionalizmu wielkopolskiego oraz poszukiwanie niestandardowej odpowiedzi na pytanie, co to znaczy być Polakiem. To próba ocalenia od zapomnienia tych, których czasami nikt już nie pamięta.
„Pojechałem do Kadykczanu. Chciałem znaleźć łagier, w którym przebywał Warłam Szałamow. Pytam wszystkich, szperam, a tu nikt nic nie wie. Przecież, na litość boską, to był gigantyczny obóz, a dziś nikt nie potrafi nawet wskazać miejsca, gdzie się znajdował. Zacząłem szukać sam i w końcu znalazłem. Spalili go, więc nie ma tam baraków, zostało pogorzelisko – jakieś resztki słupów, trochę drutów. Obok miejscowi mają działeczki: uprawiają marchew, brukiew, kwiatki sadzą, grillują. Straszne, prawda?” — mówi Jacek Hugo-Bader w rozmowie ze Zbigniewiem Rokitą (Nowa Europa Wschodnia).
„Pociąg do przygody” w „Zupełnie Innym Świecie”!
Z przyjemnością informujemy, że opowiadania nagrodzone w naszym konkursie „Pociąg do przygody” zostały opublikowane. Można je przeczytać w magazynie "Zupełnie Inny Świat", którego wrześniowy numer trafi w tym tygodniu do sprzedaży.
Pismo można nabyć w salonach Empik, Traffic lub zamówić mailowo: redakcja@zupelnieinnyswiat.pl.Dobrze napisana, inteligentna książka, która skazuje mnie na dalsze trwanie w sprzecznościach. I na przemian tych bohaterów lubię, szanuję, mam ochotę udusić, gardzę nimi, wzruszają mnie, chcę się o nich bić i iść z transparentem pod Sejm. Pocieszające jedynie jest to, że pewnie Cyganie są tak samo bezradni wobec mnie, jak ja wobec nich.
Z radością informujemy, że „Miedzianka” Filipa Springera jest trzecią finalistką nagrody Nike 2012. Autorowi gratulujemy i trzymamy kciuki!