„Ciągle ktoś pyta jak to było żyć w dwóch światach, a to było po prostu mój świat. Niczego przed nikim nie ukrywałem. Kochałem studiować i wszyscy moi kumple to wiedzieli. Wiedzieli, że kocham klasyczną muzykę, i w naszej bazie bez obciachu puszczałem sobie rano Bacha. Kiedy szedłem do szkoły, nie zdejmowałem moich diamentowych zębów, które lubiłem i które były modne w mojej dzielnicy”. Z Gabrielem Krauzem, autorem powieści Tu byli, tak stali¸ rozmawiała Ewa Winnicka.
- W „Domu ojców”, który jest hybrydą wielu gatunków (reportażu, realizmu magicznego, prozy inicjacyjnej), pisarz nie ukrywa celu, który napędza jego twórczość. Zawekowana pod ziemią przeszłość, konkretny kawał gruntu, na którym stoi miasteczko, góra zamieszkiwana przez bohaterów książki to jest cel sam w sobie. On tworzy tutaj literaturę, jak biblijny Bóg człowieka z gliny. Muszyński chce dość jak najbliżej dna mowy, odnaleźć jej pierwszą mieszankę, z której powstał język ludzki.Kamila Dzika-Jurek, „Znak”, M./Nr 5 z dn. 05.22
„Najfajniejsze w bóbrwatchingu jest to, że nie chodzi wyłącznie o gryzonie. Obiektem obserwacji może być wszystko dookoła. Tam, gdzie są bobry, jest dwa razy więcej życia niż w miejscu ich pozbawionym. Bobrowe rozlewiska to epicentra bioróżnorodności. Bobry dają przestrzeń życiową rybom, płazom, owadom, ptakom, ssakom i całej masie roślin wodnych. Bo tam, gdzie są bobry, zieleń jest bujna, różnorodność gatunkowa ogromna”. Z Adamem Robińskim rozmawiała Ewa Jankowska.
- Nicholas Griffin bardzo pieczołowicie zbiera fakty i opowieści, które układają się w obraz miasta podobnego do Gotham, gdzie potrzeba siły Batmana, by jako tako żyć. Mieszka w Miami wystarczająco długo, żeby zrozumieć jego tkankę i wibracje. Widzi to, czego ówczesna Ameryka nie chciała oglądać: Miami to nie tylko klimat, słońce, plaże, Atlantyk, procentowo najliczniejsza populacja zamożnych emerytów, dla których Floryda jest miejscem na szczęśliwe dożycie. Poznaje miasto jako ropiejący wrzód USA, pogardzany przez Północ.Paweł Smoleński, „Gazeta Wyborcza” , vogue.pl
Z Adamem Robińskim, autorem książki Pałace na wodzie, rozmawiała Katarzyna Kachel: „Bóbr jest naturalnym elementem świata przyrody na naszym kontynencie. Rodzimym gatunkiem. Walka z nim jest więc próbą wynaturzenia krajobrazu Polski”.
„Dziennik Polski”, DZ./Nr 104 z dn. 06.05.22„Jeśli pytasz, jak bóbr ma się dziś, to sugeruje to jakiś happy end. Ale on jest tylko pozorny, bo natura nie zna czegoś takiego jak początek i koniec. Zależało mi na tym, żeby ta książka aż prosiła się o dopisanie ciągu dalszego, ale już nie przeze mnie, tylko przez czytelniczki i czytelników, którzy na własną rękę zaczną eksplorować świat tych niesamowitych zwierząt. Bo mam wrażenie, że jak się już człowiek o nich paru rzeczy dowie, to trudno będzie mu pozostać obojętnym” – mówi Adam Robiński, autor Pałaców na wodzie, w rozmowie z Adamem Pluszką na łamach Dwutygodnika.
- Krzysztof Tomasik skrupulatnie prześledził losy i dokonania artystyczne Poli Raksy głównie sprzed „Czterech pancernych”, badając fenomen jednej z najbardziej rozpoznawalnych aktorek, przywołuje recenzje, wywiady prasowe. Oprócz zawodowej ścieżki aktorskiej „Poli Raksy twarz” to ciekawa opowieść o epoce, z wieloma smaczkami z okresu PRL-u, a także o funkcjonowaniu środowiska filmowego tamtego okresu.Anna Piątkowska, gazetakrakowska.pl
Adam Robiński był gościem Michała Nogasia w podcaście Książki. Magazyn do słuchania, gdzie opowiedział o swojej najnowszej książce Pałace na wodzie.
- Autor pochyla się nad populacją bobra polskiego z precyzją historyka i analizuje nasze trudne stosunki. Książka jest wspaniałym zanurzeniem się w naturze, którą zamyka się z myślą, że gdybyśmy budowali miasta tak, jak swoje „metropolie” budują bobry (otoczone wodą, która samoistnie filtruje zanieczyszczenia, bogate w różnorodną roślinność), naprawdę mielibyśmy „pałacowe” warunki.Agnieszka Zygmunt, vogue.pl
- Kiedy zagłębia się w lekturę „Skrytego, jasnego, słonego”, po pewnym czasie czuje się wręcz zapachy i słyszy gwar tego miasteczka. Można wejść do pubu i pogadać ze starszymi, czy upić się z rówieśnikami, żyć jak Kornwalijczycy. Niewielka książeczka z wielkim sercem, kolejna świetna pozycja w serii „Sulina”.Jerzy Doroszkiewicz, geekstok.pl
- „Gorsze” można potraktować jako podręcznik do nauki sprawnego przemieszczania się po świecie naukowych teorii i systemu dyscyplinującego naukę i jej upowszechnianie. Może to być przewodnik dla osób chcących walczyć z dezinformacją i pseudonauką.Jessica Kufa, artpapier.com
- „Chronologię wody” czyta się jak thriller, tym bardziej przerażający, że traktujący o rzeczywistych wydarzeniach. Ktoś to wszystko przeżył. A raczej przepłynął. I opisał tak, że trudno po tej lekturze zasnąć.Zdaniem Szota, facebook.com
- Autorka odkrywa w malowniczym, ale leniwym, wycofanym zakątku Anglii tak wiele historii do opowiedzenia, wątków do podtrzymania, bohaterów z życia wziętych do przedstawienia, że jej książka, choć przecież non-fiction, żyje własnym życiem, jak najlepsza fikcja. Spora w tym zasługa niestrudzonej Lamorny, która, spragniona opowieści, ciekawych historii, doświadczenia, nie waha się ubrudzić i zamrozić rąk łowiąc ryby, rozmawiać z miejscowymi wypijając piwo, asymilując się, nawet jeśli świadomie tylko na chwilę, aby poczuć – wodę, wiatr, swoje ciało, a potem już rozmowy innych, ich historie. Ash pisze o miejscu przecież wcale nie najbardziej fascynującym, ale zamieszkanym, jak wiele innych, przez ludzi, którzy mogą się odsłonić, bo nie są już obcy, podglądani przez turystkę na chwilę, ale rozmawiają z osobą, którą prawdziwie interesują. Piękna książka w dobrym tłumaczeniu Kai Gucio.wolnadroga.pl
- Nie sposób pisać o prozie Yuknavitch ignorując myśl o zadaniach narracji, o literackiej autokreacji oraz biograficznie wykreowanej post-pamięci. „Chronologia wody” nie jest autobiografią jeden-do-jednego, choć jest – bez wątpienia – oryginalnym konceptem bohaterki literackiej, którą jest sama pisarka o sobie pisząca. [...] Nawet jeśli przeżycia bohaterki momentami wydają się znajome, wiele razy słyszane, odrywają się od swej powszedniości, tworząc biografię konkretnej kobiety. Tyle tylko, że zaraz potem osadzają się w wyobraźni czytelnika jako uniwersalna historia kobiecego doświadczenia.contekstualni.pl
- [...] była to aktorka i osobowość fascynująca i niebanalna, więc tym bardziej cenna jest ta opowieść przypominająca „Poli Raksy twarz”.Krzysztof Lubczyński, pisarze.pl
- „Chronologia wody” jest zderzeniem się z traumami. [...] Bohaterka w wodzie szuka ratunku, czuje się silna i tylko w wodzie jest sobą. Poza nią pozwala się unosić nurtowi tępej wściekłości, decydować ciału.Maciej Robert, „Polityka”, T./Nr 19 z dn. 04/10.05.22
- [...] Dziś widać, jak Lipski wyprzedzał swój czas - jego sposób pisania o cielesności, seksualności homoseksualnej i queerowej, połączenie skatologii i sakralności czy nawet forma fragmentaryczna wydają się bliskie naszej współczesności. Jesteśmy już gotowi na Lipskiego.Justyna Sobolewska, „Polityka”, T./Nr 19 z dn. 04/10.05.22
- [...] wywód na temat tego, z czego bierze się amnezja na zbrodnie epoki stalinowskiej, zadziwia swoją klarownością i celnością osądu. Rzecz obowiązkowa, by dowiedzieć się, dlaczego Rosja od końca lat 90. jest w takim, a nie innym miejscu.ksiazki.wp.pl
- Pełno tu mrocznej seksualności, przemocy, horroru uzależnienia i autodestrukcji – trudno momentami nie czuć się, jakby nas odzierano ze skóry. Jednak autorka wygrywa tym, że ma nie tylko dobre pióro, ale kapitalne wyczucie detalu.ksiazki.wp.pl
Świetne wiadomości!
Wśród książek nominowanych w Konkursie Portrety - nagrodzie czytelników miesięcznika „Kraków i świat” - znalazły się trzy książki wydane naszym nakładem! O tytuł najlepszego dzieła biograficznego 2021 roku zawalczą Czystka Katarzyny Surmiak-Domańskiej, Czerwony śnieg na Etnie Jarosława Mikołajewskiego i Pawła Smoleńskiego oraz XI Nie bądź obojętny Mariana Turskiego (koedycja ze Stowarzyszeniem Żydowski Instytut Historyczny w Polsce). Wybór laureata zależy od Was - zachęcamy do oddawania głosów!
„Czesi mówią o przeklętych ósemkach. To przełomowe w ich historii daty: 1918 r. – powstanie Czechosłowacji, 1938 r. – Monachium, 1948 r. – przejęcie władzy przez komunistów, 1968 r. – koniec Praskiej Wiosny i 1989 r. – aksamitna rewolucja. Na każdą z bohaterek mojej książki wpływ miała jedna z tych ósemek” – mówi Mariusz Surosz w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”. Z autorem Ach, te Czeszki! rozmawiała Estera Flieger.
„Dziennik Gazeta Prawna”, DZ./Nr 83-84 z dn. 29.04/03.05.22- Tę książkę czyta się trochę jak podróż sentymentalną, z lekkim uśmiechem politowania dla naszych światowych pretensji i z żalem dla zmarnowanego przez wojnę potencjału prawdziwych twórców. Ale też z radością, że autorka wypełniła na naszym rynku lukę o historii polskiej mody tego okresu, bo takich książek prawie nie ma.„Wysokie Obcasy Extra”, DM./Nr 5 z dn. 05.22
30% rabatu na książki o tematyce feministycznej!
Z okazji premiery książki Liz Plank Samiec alfa musi odejść (tł. Martyna Tomczak) w dniach od 3 do 9 maja kupicie wybrane tytuły o tematyce feministycznej z 30% rabatem.
Promocja obowiązuje na czarne.com.pl i w warszawskiej księgarni w alei Jana Pawła 45a/56 (wejście od ul. Nowolipki; pon. – pt. 11-19).
Rabat dotyczy książek papierowych oraz e-booków.
- Aneta Pawłowska-Krać w swoim reportażu „Głośnik w głowie. O leczeniu psychiatrycznym w Polsce” pokazuje brutalną prawdę na temat opieki psychiatrycznej. Nie wszystkie historie mają szansę na szczęśliwe zakończenie.Weronika Błaszczyk, „POLSKA Głos Wielkopolski”, DZ./Nr 99 z dn. 29.04.22
- Książka Sary Marcus to spotkanie z historią ruchu i zderzenie mitu z rzeczywistością.Nana Afua Asante, ujot.fm