Skóra i ćwieki na wieki. Moja historia metalu

Skóra i ćwieki na wieki
Moja historia metalu

Premiera
26 października 2022

Jarek Szubrycht, Skóra i ćwieki na wieki. Moja historia metalu
Jarek Szubrycht, Skóra i ćwieki na wieki. Moja historia metalu

Kup książkę
49,90 zł
41,92 zł
Wydanie I・Okładka twarda
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 32,43 zł
Kup e-book
39,90 zł
31,92 zł
Skóra i ćwieki na wieki・Wydanie I・MOBI, EPUB
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 25,93 zł
Kup mp3
44,90 zł
35,92 zł
Skóra i ćwieki na wieki・Wydanie I・MP3
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 29,18 zł
Dostawa od:
Kurier
11,79 zł
paczkomat
12,70 zł
poczta
12 zł
odbiór osobisty (Warszawa)
0 zł
pliki
0 zł

Dojrzewanie w Polsce lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nie należało do najłatwiejszych, a żeby przetrwać w głównym nurcie, trzeba było dać się ponieść któremuś z potężnych żywiołów: Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, a później chaosowi raczkującego kapitalizmu, albo Kościołowi. A co z tymi, którzy chcieli iść własną ścieżką?

Jarek Szubrycht od nastoletnich lat wiedział, że jego drogą jest metal. A metal to nie tylko muzyka – to styl życia (skóra i ćwieki na wieki!), dyscyplina sportowa (w której konkuruje się o najbardziej ekstremalne brzmienie, najbardziej radykalne postawy i najbardziej kuriozalne opinie), grupa terapeutyczna (na długo przed internetem) i szkoła kreatywności (bo kto by wiedział, po co się mydli znaczki albo jak wyszywa się logo zespołu na podartej dżinsowej katanie?).

Skóra i ćwieki na wieki to dowcipna i błyskotliwa kronika dorastania w „ekstremalnych czasach wymagających ekstremalnych reakcji”, której soundtrackiem jest metal. Szubrycht zręcznie przeplata historie pionierów gatunku ze swoim własnym doświadczeniem fana, redaktora zinów i metalowego wokalisty. To także uniwersalna opowieść o miłości do muzyki, porywająca nie tylko tych, których życie jest heavy.


  • Chociaż nie kręciłem ósemek głową pod sceną na Metalmanii ani nie goniłem skinów, metal zawsze mnie pociągał. Przeczytałem więc tę książkę z wypiekami na twarzy, w tym samym tempie, co kiedyś „Wierność w stereo” Nicka Hornby’ego. „Skóra i ćwieki na wieki” to fascynująca podróż do przeszłości, pełna detali i obrazów Polski z czasów, kiedy na dziesięciopiętrowym bloku była tylko jedna antena satelitarna. Bardzo dużo nas łączy, z tą różnicą, że Jarek oglądał „Headbangers Ball”, a ja „120 Minutes”. Jestem wielkim fanem jego kompetencji i wiedzy o metalu.

    Artur Rojek

  • Gorąco polecam lekturę. Kawał dobrego tekstu, który przypomina, że z metalu się nie wyrasta, nawet jeśli nie wszystko nam się w nim podoba.

  • Książka Szubrychta podnosi poprzeczkę dla innych publikacji i przerasta konkurencję. Tym bardziej, że atrakcyjna będzie dla czytelniczek i czytelników spoza kręgu metalowych maniaków. Książkę Szubrychta wyróżnia na tle innych profesjonalizm w budowaniu opowieści (autor jest jednym z najbardziej wpływowych polskich dziennikarzy muzycznych), zgrabna konstrukcja, bezpretensjonalność, a przede wszystkim zdolność snucia gawędy adresowanej nie tylko do rówieśników wychowanych na metalu, ale też (a może przede wszystkim) do tych, którzy i które pochodzą spoza środowiska, które autor ironicznie nazywa sektą.

  • To książka na wskroś metalowa […]. Jest to świetna opowieść o tym, jak metal się pojawił, jak się rozwijał i co z nim dalej będzie.

  • To górnopoziomowy, ale kompetentny, dowcipny i żwawo opowiedziany obraz bogactwa zjawiska, które wykracza daleko poza głośne granie na gitarze i śmieszny wokal. „Skóra i ćwieki na wieki” wypełnia luki, których być może nie dostrzegaliśmy, a przecież czas najwyższy na książkę, która ten magiczny świat udokumentuje i opowie jak należy każdemu, kto chce słuchać.

    BC, Noise Magazine, nr 5/2022
  • Każdy, kto kiedykolwiek miał związek z muzyką metalową, kto kiedykolwiek machał głową w rytm ciężkiej muzyki, powinien tę książkę przeczytać.

  • Muzyczny dziennikarz, wokalista oraz zaprzysięgły fan ciężkiej muzyki, opisując jej rozwój w Polsce, pokazuje zarazem otaczającą ją subkulturę i kreśli kronikę dorastania w latach 80. I 90. XX stulecia.

    „Do Rzeczy”, T./Nr 46 z dn. 14.11.22
  • Szubrycht potrafi pisać o muzyce w sposób niepojęcie interesujący, pochłaniam jego teksty nawet gdy pisze o tym, czego słuchać nigdy nie zamierzam, a wręcz bym tego zakazał, gdybym posiadał władzę dyktatorską. Ale dobrego autora poznać po tym, że czytamy w gorączce jego tekst na temat, który nic nas nie obchodzi.

  • Wreszcie dostajemy kompendium wiedzy na ten temat – pomnika z niego nie będzie, jest wnikliwy opis zjawiska, nieodłącznego elementu polskiej alternatywy, a może i kontrkultury końcowego PRL-u i Polski po transformacji ustrojowej.

  • Chyba tylko Jarek Szubrycht mógł napisać książkę o metalu, od której nie mogliby się oderwać również ci, którzy o metalu wiedzą tyle, co kot napłakał. Autor […] ma lekkie pióro, gawędziarski styl, wyczulenie na anegdotę i poczucie humoru, które sprawia, że jego teksty czyta się z wypiekami.

  • Jeśli tęsknisz za latami swojej metalowej młodości, to przeczytaj tę książkę. Jeśli nie miałeś okazji tego zaznać, to dzięki tej książce przynajmniej na chwilę znajdziesz się na trzepaku w Dukli, gdzie młodziaki rozmyślali, jak tu zdobyć jakąś płytę albo choćby informację na jej temat. Jeśli kochasz metal, to pokochasz tę książkę. To zdecydowanie moja ulubiona pozycja na temat sceny metalowej.

  • Wreszcie dostajemy kompendium wiedzy na ten temat [metalu] – pomnika z niego nie będzie, jest wnikliwy opis zjawiska, nieodłącznego elementu polskiej alternatywy, a może i kontrkultury końcowego PRL-u i Polski po transformacji ustrojowej. Szubrycht, dziennikarz o metalowej prominencji (metalu słuchał, opisywał go, promował i grał), wspomina swój rodowód na tle zjawisk społeczno-kulturowych, kreśląc subiektywną encyklopedię na temat tej subkultury. Opisuje to, czego doświadczył, z kronikarską dokładnością, ale zjawisko warto traktować szerzej – jako doświadczenie wspólnotowe. Jeśli odjąć muzyczną estetykę, dorastanie pokoleń w kapitalistycznej Polsce doby lat 90. wśród wielu różnych subkultur wyglądało podobnie. Dlatego może to być materiał atrakcyjny nie tylko dla znających na pamięć całe dyskografie Venoma, Mayhem, Kata czy Behemotha.

  • [Książka] wzrusza, bawi do łez, a przede wszystkim uczy. Nie tylko historii gatunku, ale też dystansu i szacunku - do tradycji i zmian, które również nam - metalowcom - są niezbędne, żeby świat stawał się coraz lepszym miejscem.

  • Kto metal kocha, a tym bardziej był w jakikolwiek sposób z tą muzyką związany – choćby z racji sklepu z płytami, czy dziennikarstwa, po prostu musi mieć tę książkę w swoich zbiorach. Łza się kręci starszym, zaś młodzi mogą się przekonać, ilu wyrzeczeń trzeba było, by być prawdziwym fanem swojej ulubionej muzyki.

  • Książka Szubrychta się wyróżnia, bo autor sprawnie posługujący się autoironią pisze odważnie o tym, co go fascynowało, co w związku z tym przeżył i co dziś o tym myśli. Pod tym względem „Skóra i ćwieki na wieki” nabiera rangi ważnego świadectwa nie tylko dla fanów metalu, ale też dla komentatorów i badaczy kultury młodzieżowej. […] Zachęcam do lektury!

    Mirosław Pęczak, „Polityka”, T./Nr 49 z dn. 30.11./06.12.22
  • „Skóra i ćwieki na wieki” to zarazem opowieść, zbiór osobistych anegdot oraz eseje o tym ważnym kulturowym zjawisku.

    Natalia Miller, „Rzeczpospolita”, Nr 48 z dn. 03.12.22
  • Książka jest napisana świetnie, aż się nie chce odkładać. […] Wad [w książce] nie znaleziono, można połknąć w jeden wieczór. […] Lektura obowiązkowa, 10/10.

  • To nie jest książka tylko o muzyce, ale o podążaniu za nieznanym, realizacji marzeń i życiu na swoich zasadach. Nie trzeba być fanem ciężkiego brzmienia, żeby przeglądać się w losach autora, które wszystkim fanom muzyki powinny być bliskie. Jarek Szubrycht wykonał kawał dobrej roboty.

    Jacek Niznikiewicz, „Teraz Rock”, M./Nr 12 z dn. 12.22
  • Oprócz ogromu informacji wielkim walorem książki jest właśnie język, który porywa jak dobrze skrojona solówka na gitarze elektrycznej. Szubrycht ma ostre pióro i znakomite poczucie humoru, przez co książkę czyta się jednym tchem. Dzięki autoironicznej narracji łatwo się też utożsamić z tymi wszystkimi beznadziejnie zakochanymi w metalu chłopakami. […] jest to świetna i błyskotliwa publikacja, jedna z tych, które każdy fan polskiej muzyki powinien mieć na swojej półce.

  • […]chciałbym zachęcić wszystkich do zapoznania się z książką Szubrychta, zwłaszcza tych, którzy nie wiedzą, o co z tym całym metalem chodzi.

    Łukasz Orbiowski, onet.pl
  • To nie jest obiektywna historia gatunku, tylko subiektywny esejo-pamiętnik o metalowych przygodach autora. Przy okazji jest to więc także opowieść o tym, jak się słuchało muzyki pop w czasach późnego PRL i transformacji.

  • Dystans oraz lekkość stylu dziennikarza sprawiają, że czyta się tę pozycję po prostu dobrze. Książka może zatem spodobać się nawet tym, dla których headbanging nie jest ulubionym sportem.

    Paweł Lach, kvlt.pl
  • Żal, że Jarek Szubrycht nie wziął się za fizykę kwantową wynika stąd, że tyle samo o niej wiem, co o muzyce metalowej, a o tej drugiej Szubrycht pisze z taką pasją, że nawet ktoś, kto tak epizodycznie jak ja doświadczył tej muzyki (nie używam słowa słuchał, bo to jednak nie fair wobec tych co słuchali), przewraca kartki „Skóry i ćwieków” jak w skandynawskim kryminale.

  • […] błyskotliwa opowieść o dorastaniu w latach 80. i fascynacji popkulturą z muzyką metalową jako ścieżką dźwiękową.

    „Pani”, M./Nr 1 z dn. 01.23
  • Jeśli nie wiesz, o co w ogóle chodzi z tym metalem, ale chciałbyś wiedzieć, to... zacznij od Szubrychta.

  • Jeśli więc ktoś zapytałby mnie, czy warto przeczytać „Skóra i ćwieki na wieki” odpowiedź moja będzie jednoznacznie potwierdzająca – bez różnicy, czy dzień zaczynasz od odpalenia „Persecution Mania” czy RMF FM, a z metalu najbardziej lubisz „Nothing Else Matters”, do tego w wersji symfonicznej. Tę książkę po prostu dobrze się czyta.

  • „Skóra i ćwieki” to lektura, którą mogę polecić nie tylko osobom pamiętającym kontrkulturowy klimat późnego PRL i wczesnej III RP czy fanatykom ciężkich brzmień. Jestem przekonany, że książka Szubrychta ma potencjał burzenia pewnych mitów i stereotypów narosłych wokół muzyki metalowej, niestety wciąż obecnych w powszechnej świadomości Polaków. Może warto dać metalowi szansę i przekonać się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują.

  • Ta książka tłumaczy metal i jest w jakiś sposób dziełem kompletnym. […] Szubrycht zamknął w tych okładkach wszystko, co jest w metalu ważne i takiej książki brakowało.

    Łukasz Orbitowski, Drugie Śniadanie Mellera, youtube.com
  • Jeśli chcecie powspominać jak to kiedyś było, lubicie old-schoolowy klimat heavy metalu lub chcecie kogoś z waszych znajomych wkręcić w ten diabelski gatunek – sprawdźcie tę książkę, a nie pożałujecie!

  • Jarek Szubrycht […] napisał książkę, która jest czymś więcej niż metalową gawędą, pewnie stanie się kanoniczną duchologiczną opowieścią o fenomenie muzyki metalowej w Polsce w latach 80. i 90. XX w. Opowieścią, która pokazuje jedno z najbardziej fascynujących kulturowych i społecznych zjawisk tamtych czasów – ufundowane na muzyce ówczesnych młodych.

  • „Skóra i ćwieki na wieki” [są opowieścią] świadomie subiektywną, łączącą popularny, choć erudycyjny, esej o kulturowej historii muzyki metalowej z anegdotycznymi wspomnieniami jednego z twórców tej historii.

    Piotr Kofta, „Dziennik Gazeta Prawna”, DZ./ Nr 28 z dn. 03.02.23
  • Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o historii metalu w Polsce […] warto [tę książkę] sprawdzić, bo Jarek Szubrycht to bardzo dobry przewodnik po tym świecie.

  • Wyjątkową czynią tę książkę szczerość i lokalny kontekst. Nie pamiętam innego tekstu o nielicznej grupie młodych ludzi z peryferyjnego miasta. […] Książkę czyta się świetnie, jest zabawna i bezpośrednia. Język Szubrychta urzeka: przekleństwa mieszają się tu z eseistycznymi opisami kultury.

    Filip Lech, „Ruch Muzyczny”, D./Nr 12 z dn. 15.06.23
  • [książka] wciąga nawet ludzi, którzy metale dzielą na szlachetne, lekkie i aktywne.

  • Przeczytaj fragment
Pobierz okładkę

Wydanie I

  • Seria wydawnicza: Poza serią
  • Projekt okładki: Macio
  • Data publikacji: 26 października 2022

Okładka twarda

  • Wymiary: 133 mm × 215 mm
  • Liczba stron: 328
  • ISBN: 978-83-8191-570-0
  • Cena okładkowa: 49,90 zł

E-book・Skóra i ćwieki na wieki

  • ISBN: 978-83-8191-600-4
  • Cena okładkowa: 39,90 zł

Pozostałe wydania

  • Audiobook
  • Nominacja
    Nagroda Literacka Gdynia
    Jarek Szubrycht, Skóra i ćwieki na wieki

Inni klienci kupili również:

Wstecz Dalej

Strona używa plików cookies zgodnie z polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.