- Spomiędzy pięknego (i niedostępnego) polskiego wzornictwa oraz znienawidzonych meblościanek wyłania się opowieść o potwornej, powojennej biedzie, bezdomności i tułaczce. I jak refren powraca słowo „brak”.Ewa Buszac-Piątkowska, szczecinczyta.pl
- Tomasz Różycki […] pisze, że [książka] powstała w miesiąc, czyli w osobistym odczuciu w okamgnieniu. Ja przeczytałam ją w transie, zarywając noc. […] Jego proza poetyckość ma we krwi.Anna Kiełczewska, „Magazyn Literacki Książki”, M./ Nr 9 z dn. 09.23
„Nikt by się w PRL-u nie odważył moralizować na temat złego gustu klasy ludowej – a jednak inteligentom łatwo przychodziło krytykowanie stylu życia robotnika” – mówi Agata Szydłowska w rozmowie z Dwutygodnikiem, poświęconej jej książce Futerał.
Z Anną Bikont o jej najnowszej książce Nigdy nie byłaś Żydówką rozmawiał Mike Urbaniak: „Słuchałam wielu, bardzo wielu historii, czytałam książki, dokumenty i podążałam za historiami, które mnie najbardziej poruszyły. Nie wybieram bohaterów pod tezę czy uogólnienie. Nie próbuję dobrać żadnych proporcji, że tu jedna dziewczynka jest w rękach dobrych, ratujących ją Polaków, a druga wpada w ręce szmalcowników. W każdym przypadku coś w danej postaci mnie zafrapowało”.
- Piotr Lipiński w biografii Wandy Wasilewskiej płynnie i ciekawie opisuje koleje losu najbardziej znanej polskiej komunistki [...]. Ma dużą wprawę w pisaniu popularyzatorskich biografii komunistów – pisał już o Bierucie, Cyrankiewiczu i Gomułce. Wyciąga z szafy polskiej historii postaci cokolwiek przykurzone, otrzepuje je i ukazuje w świetle dzisiejszych interpretacji. Podobnie uczynił z Wasilewską.Andrzej Brzeziecki , wyborcza.pl
- To nie tylko książka dla miłośników sztuki oraz wydarzeń kulturalnych, ale również tych, którzy chcą posłuchać o prawdziwej miłości do swojej pracy, nawet jeśli czasami bywa ciężko.Martyna Kucybała, kacikpopkultury.pl
- To niewygodna książka, która zadaje niewygodne pytania o naturę zła.„Dziennik Polski”, DZ./ Nr 256 z dn. 03.11.23
- Z jednej strony książka przedstawia fakty dotyczące podwójnych morderstw oraz podjętych działań policji i prokuratury, a z drugiej osobiste zaangażowanie autorów w sprawę i ich punkt widzenia. Preston i Spezi opisują pomyłki i porażki organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, niesłuszne oskarżenia oraz to, jak sami stali się ofiarami nękania przez włoską prokuraturę.Filia nr 13 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach, facebook.com
- Tym, co dla mnie stanowi ogromną wartość „Bękartów” jest fakt, że autor nie skupia się w nich wyłącznie na przedstawicielach tzw. Wielkiej Czwórki, a nawet, jak mam wrażenie, koncentruje się na nich w nieco mniejszym stopniu. Dużo miejsca poświęca za to Mudhoney, Screaming Trees oraz wydarzeniom poprzedzającym „wielki boom”.thesuperunknown.pl
- Cheever bowiem jak nikt inny – z humorem, a zarazem – pesymizmem, potrafi sportretować paradoksy ludzkiego istnienia. Nudę, rozpacz okrasza humorem, a w jego opowiadaniach życie to nierozerwalne połączenie cierpienia i radości.Gosia Walendowska, hygge-blog.com
„Powiedziałbym, że stosunek Abruzyjczyków do Rzymu jest niejednoznaczny. Z jednej strony Rzym jest im bliski, bo pod koniec dziewiętnastego wieku kilkadziesiąt tysięcy Abruzyjczyków emigrowało do Wiecznego Miasta w poszukiwaniu pracy. Największa społeczność postimigrancka, która mieszka w Rzymie, to właśnie Abruzyjczycy. […] zawsze trochę narzekają trochę na rzymski chaos, ale ostatecznie jest to dla nich miasto ważne, istotne, ciekawe i dające życie”. Z Piotrem Kępińskim, autorem W cieniu Gran Sasso, rozmawiała Marta Wiśniewska.
- W „Mieście zwanym samotnością” wchodzimy do przepełnionych nostalgią obrazów Edwarda Hoppera, zaglądamy do The Factory Andy’ego Warhola czy grzebiemy w dzieciństwie Davida Wojnarowicza, szukając źródeł samotności.„Good Modlin”, M./ Nr 36 z dn. 10.23
- Bogactwo treści, rzetelny research, sprawne operowanie językiem, zwracanie uwagi na „białe plamy” swojej opowieści sprawiają, że nie mam najmniejszych wątpliwości, że „Imperium bólu” stanowić będzie „coś w rodzaju mapy dla przyszłych dziennikarzy i badaczy”, tak jak życzyłby sobie tego Keefe. Pozostaje jedynie żywić nadzieję, że Sacklerów, baronów przemysłu farmaceutycznego, dosięgnie surowa ręka Temidy, a ofiary kryzysu opioidowego nareszcie zaznają sprawiedliwości.Marcin Gęsiarz, instytutsprawobywatelskich.pl
- […] „Idzie tu wielki chłopak” to literatura najwyższej próby. Warto czytać ten niewielkich rozmiarów zbiór niespiesznie, żeby w pełni się nim rozsmakować.Agnieszka Rzonca, miesiecznik.znak.com.pl
- Miriam Toews udało się uchwycić nie tylko specyfikę egzystencji kobiet w autorytarnej i pełnej przemocy wspólnocie, ale także pokazać metody psychicznej samoobrony i wsparcia funkcjonujące wewnątrz środowiska mieszkanek osady.Ewa Glubińska, szuflada.net
„Tak, rzeczywiście ja się kiedyś zastanawiałam nad tym jak zdefiniować tę grupę kobiet, którym te dzieci zabierano, czy to przemocą, czy podstępem. I właśnie doszłam do wniosku, że tutaj jest tylko jeden sposób definicji ich, to znaczy komu nie zabierano. Otóż nie zabierano tych dzieci bogatym kobietom” – Katarzyna Kobylarczyk opowiadała o swoim reportażu Ciałko w audycji „Światopogląd” Agnieszce Lichnerowicz.
„O ile kwestię adopcji można jeszcze jakoś przyjąć, oswoić, bo jest zjawiskiem dość powszechnym, o tyle z wiedzą, że jest się dzieckiem kupionym, za które rodzice zapłacili określona kwotę, pogodzić się było znacznie trudniej”. Paula Szewczyk w „Wysokich obcasach” rozmawiała z autorką reportażu Ciałko. Hiszpania kradnie swoje dzieci, Katarzyną Kobylarczyk.
„Gazeta Wyborcza Wysokie Obcasy”, Nr 44 z dn. 04.11.23Wiadomość dnia!!
Znamy listę nominowanych do tegorocznej Nagrody im. Beaty Pawlak! Wśród nich Małgorzata Nocuń i jej reportaż Miłość to cała moja wina.
Serdecznie gratulujemy i trzymamy kciuki!
- Czego można się spodziewać po książce zatytułowanej „Klub Łgarzy”? Okazało się, że bolesnej prawdy. A jednak czyta się tę książkę wyśmienicie, l nie jest to kwestia masochizmu, tylko otwartości na dobrą literaturę.Juliusz Ćwieluch, „Polityka”, T./ Nr 46 z dn. 08.11.23
- Ciekawa jest formuła tej książki, zachowuje bowiem wszelkie walory doskonałego kryminału. Jednocześnie jest też reporterską opowieścią o niespełnionych marzeniach i dojmującej samotności na amerykańskiej prowincji.„High Living”, M./ Nr 8 z dn. 10.23
- Porządna próbka późnej, postmuminkowej prozy Tove Jansson. Porządna, bo w środku są aż trzy zbiory opowiadań. Cichutkich, subtelnych, szemrzących sobie. Takich, które niczego od czytelnika nie chcą, ale dają trochę uspokojenia.Piotr Kopka, literaturasautee.pl
- Fascynujące, krótkie teksty z misternie budowanym napięciem.Miejscownik. Tygiel kulturalny, facebook.com
- Bardzo dużo pytań, bardzo gęsta i dobra lektura.Olga Wróbel / Kurzojady, facebook.com
- Postać Karen, która jest narratorką, wypada wprost nieziemsko autentycznie. Cała książka złożona jest z krótkich rozdziałów, które zdają się być strumieniem myśli i wspomnień głównej bohaterki. Słowa niekiedy się powtarzają, zdania zdają się być niekończącym ciągiem, ale... jest w tej formie coś niezwykle poetyckiego. I prawdziwego.ksiazkowir.pl
- Długo ikoniczną historią o relacji »rozwiedzeni rodzice i dziecko« była dla mnie »Sprawa Kramerów«, teraz w tym samym rzędzie stawiam powieść Moniki Isakstuen.„Sens”, M./ Nr 11 z dn. 11.23