Mam nadzieję, że to nie ostatnia książka Góreckiego o tym regionie – dla mnie jest on niekoronowanym carem polskiego reportażu o Kaukazie.
- Andrzej Meller, „Tygodnik Powszechny”
W „Szympansach z Azylu Fauna” Andrew Westoll pokazuje okrucieństwo biomedycznych badań na szympansach i ich katastrofalne skutki dla tych wrażliwych zwierząt.
Jako obywatele dysponujemy potężną siłą nacisku — jesteśmy konsumentami. Każdy nasz zakup lub rezygnacja z niego ma znaczenie polityczne. Koncerny lękają się tylko jednego — spadku zysków. I każdy nasz posiłe
„Salki” Nowickiego wciągają, hipnotyzują i paraliżują mocą wielkiej literatury, która tak dobrze i starannie maskuje swój warsztat, że nożyk bezradnego krytyka ślizga się po gładkiej powierzchni.
Tylko do 30 lipca rabat 25% na książki z serii „Dolce Vita”!
Chmielarz ma znakomity zmysł obserwacji rzeczywistości, odnotowywania tych jej aspektów, które odzwierciedlają zmiany ustroju, czy zmiany społeczne oraz elementy wskazujące na obyczajowość danego środowiska. W „Farmie lalek” odnajdziemy kolejne potwierdzenie tej tezy.
„Dzikie Wybrzeże” to książka pasjonująca i pochłaniająca, wypełniona informacjami i ciekawostkami, roztaczająca w naszej wyobraźni wyraźne i barwne obrazy dzikiej i fascynującej Gujany. Wartki język autora to też zasługa tłumacza — Hanna Pustuła-Lewicka doskonale oddała tę iskrę, którą John rozpala każdorazowo u swoich słuchaczy, czytelników i rozmówców.
W „Dużym Formacie” z 18 lipca ukazał się wywiad Lidii Ostałowskiej z Wojciechem Tochmanem o jego książce Dzisiaj narysujemy śmierć i o emocjach, jakie ta książka o Rwandzie wciąż wywołuje.
„Dziś wieczorem…” to pozbawione poprawności politycznej, przejmujące mocowanie się z przeszłością. Tą osobistą – pełną rodzinnych tragedii i nieszczęść – i tą powszechną, kolonialną. Fuller bez poczucia winy i patosu opisuje życie białych Afrykanów, przemiany społeczno-polityczne w Afryce i pękającą „bańkę anglocentryzmu”. To raport z czasów gwałtownych przemian, ale przede wszystkim pasjonująca historia rodziny, żyjącej w najpiękniejszym a jednocześnie najstraszniejszym miejscu na ziemi.
De Waalowi udało się połączyć historię żydowskiej rodziny z kulturą dalekiej Japonii poprzez ukierunkowanie myśli na archetypiczny wymiar wspólnego doświadczenia. Dotyk, wrażliwość na fakturę przedmiotu i barwę, zadziwienie nad ruchem zaklętym w jednej chwili.
Polecamy wywiad z Wojciechem Chmielarzem, autorem Podpalacza i Farmy lalek!
O sztolniach z uranem, zwłokach, kulisach pracy policji, obawach związanych z pracą nad książką i o tym, jak z wielowątkowej powieści uczynić jeden z najlepszym polskich kryminałów z Wojciechem Chmielarzem rozmawia Marek Bachorski-Rudnick.
Książka Okońskiego to publikacja napisana z pasją, fanowską werwą, zaangażowaniem społecznym i znawstwem tematu.
To nie jest zwykły kryminał, jakich wiele. To kwintesencja tego, co powinien zawierać dobrze napisany bestseller. Dlatego takich książek jak „Farma lalek” nie wolno zacząć czytać przed snem. Powód jest prozaiczny. Gdy raz się zacznie, nie można się od lektury oderwać.
„Język baklawy” jest napisany w formie pamiętnika, w którym autorka zręcznie operuje perspektywą małej dziewczynki oraz dorosłej kobiety, przez co książka jest niezwykle plastyczna. Jest tu miejsce zarówno na dziecięcą fascynację w „pochłanianiu” świata naokoło i zatracaniu się w odkrywaniu go, jak i na wyważone i głębokie komentarze dojrzałej już osoby.
John Gimlette w poświęconej Gujanie książce „Dzikie wybrzeże” odkrywa amerykańskie „jądro ciemności”, kraj, któremu nieobca jest żadna zbrodnia.
Fakt, że „Podpalacz” był dobrą książką, nie wynikał ze szczęścia początkującego. Chmielarz po prostu potrafi pisać.
Literackie Czarne warsztaty pisania prozą 2013
Szanowni Państwo,
z ogromną przyjemnością zapraszamy na kolejną edycję Czarnych Warsztatów Pisania Prozą.
To nie będzie jeszcze jeden typowy kurs creative writing. Z pewną dozą patosu można by rzec, że bardziej kurs poszerzania granic Państwa wyobraźni i pogłębiania wiary w siebie. A także całkiem pragmatyczny przewodnik po współczesnym polskim rynku książki, nagrodach literackich, metodach mądrej autopromocji i paru innych rzeczach. A wszystko w pięknej jesiennej scenerii Beskidu Niskiego i polsko-słowackiego pogranicza.
Plan, regulamin i warunki uczestnictwa w warsztatach
W związku z wakacjami przedłużamy rekrutację na warsztaty o 10 dni.
Serdecznie zapraszamy!
Larkin kolekcjonuje wszelkie możliwe informacje dotyczące cyklonu, poczynając od tych dostępnych w oficjalnych mediach, przez obecne w nielegalnym obiegu filmy nagrywane w delcie, po wszelkie krążące wśród mieszkańców Rangunu plotki i tworzące się na bieżąco miejskie legendy.
Jezernik opisuje ciemną stronę Titowskiej Jugosławii, trafnie zobrazowaną w oryginalnym tytule książki: Non cogito ergo sum. Arheologija neke šale (Nie myślę, więc jestem. Archeologia pewnego żartu). Podstawą tamtej zmarginalizowanej, rzadko pojawiającej się w opracowaniach historycznych rzeczywistości było zniszczenie w człowieku „ja”, jego wyjątkowości, „poniżenie go i zhańbienie” (s. 218).
Buscher rozpoczyna swoją podróż od Dakoty, przekracza granicę kanadyjsko-amerykańską i podróżuje aż do Meksyku. Kończy swoją podróż tuż za granicą, w Matamaros, siedząc na murku i obawiając się ulicznej strzelaniny. Jego podróż wynika z pragnienia poznania – nie wierzy bowiem w legendy amerykańskie.
„Ostatni wyścig” to historia wielkiej przegranej, ale jednocześnie ogromnej siły, dzięki której można przegrać z wdziękiem.
Najnowsza książka serii [Orient Express] wydawnictwa Czarne to wyjątkowa opowieść o Stanach Zjednoczonych – zachwyca, inspiruje, zmusza do myślenia. Opowieść o Ameryce jakiej nie znacie, ale jednocześnie opowieść o Ameryce, która Was pochłonie.
W książce nieustannie rozbrzmiewa dysonans między ideologiami a życiem codziennym. Skrajny przykład Ingvara Kamprada budzi emocje, od niedowierzania i niezrozumienia po złość. Ale warto zadać sobie pytanie, czy sytuacja ta rzeczywiście jest tak wyjątkowa jak zdaje się na pierwszy rzut oka. Czy nawet teraz, współcześnie, nie mamy do czynienia z ludźmi, którzy znają i przyjaźnią się z Innymi, i jednocześnie bronią Innym praw, nawet tych najbardziej podstawowych.
Niewykluczone, że już najwyższa pora, by uznać wielkie małpy za braci – za inny rodzaj człowieka. W każdym razie opowieść Westolla to poważny argument za takim rozwiązaniem.