Wszystkie pytania stawiane przez powieściowego Halfona są jak najbardziej z życia wzięte. Przysłuchiwałem się kiedyś rozmowie podczas kolacji szabatowej, gdy dumna z syna pani domu, kobieta – by tak rzec – absolutnie współczesna, opowiadała o synku, specjaliście zaawansowanego IT, jak wspaniale wyłożył powody, dla których jastrząb jest niekoszerny. Słyszałem zatroskane szepty kilku świeckich żydowskich matek, zastanawiających się, co to będzie, jeśli córki zakochają się w ortodoksyjnych chłopakach. Chcę przez to powiedzieć, że mało jest pisarzy, którzy pytają o tożsamość z taką otwartością, jak Halfon. Bowiem w pytaniach, które można streścić w jednym, „Kim jestem?”, czyli najbardziej intymnych, jakie można sobie zadać, pozornie nie ma żadnej racjonalności. A jednak od nich zależy kształt życia.
Paweł Smoleński, „Gazeta Wyborcza” , vogue.pl