Grunge. Bękarty z Seattle

Grunge
Bękarty z Seattle

Premiera
22 listopada 2023

Piotr Jagielski, Grunge. Bękarty z Seattle
Piotr Jagielski, Grunge. Bękarty z Seattle

Kup książkę
64,90 zł
54,52 zł
Wydanie I・Okładka twarda
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 45,43 zł
Kup e-book
51,90 zł
41,52 zł
Grunge・Wydanie I・MOBI, EPUB
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 36,33 zł
Kup mp3
59,90 zł
47,92 zł
Grunge・Wydanie I・MP3
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 41,93 zł
Dostawa od:
Kurier
11,79 zł
paczkomat
12,70 zł
poczta
12 zł
odbiór osobisty (Warszawa)
0 zł
pliki
0 zł

Grunge. Brudny, chropawy rock and roll, wyrosły z miłości do punka i heavy metalu. Długie włosy, wojskowe buty i flanelowe koszule miały być symbolami buntu pokolenia, które w gazetach, telewizjach i stacjach radiowych uparcie nazywano straconym „pokoleniem X”. Szczycił się swoją odmiennością i sarkastycznym, mrocznym poczuciem humoru. Kapele nie stroiły się w szaty rockmanów i były dumne z tego, jak bardzo nie pasują do sławnych zespołów z MTV. Jednak z muzyki zwykłych dwudziestolatków i młodych buntowników grunge przerodził się w końcu w towar globalnego rynku, a nagły sukces okazał się dla niektórych śmiertelną pułapką.

Piotr Jagielski jest przewodnikiem po zawiłych losach grunge’u. Pisze nie tylko o największych gwiazdach sceny, jak Nirvana, Pearl Jam czy Soundgarden, ale z wnikliwością śledzi również losy jej prekursorów. Jego książka jest przede wszystkim opowieścią o grupie przyjaciół z miasta na końcu świata, którym udało się podbić rynek muzyczny. Jest też przestrogą, by uważać, czego się pragnie – spełnienie marzeń może okazać się przekleństwem.


  • Zawsze porusza mnie i napełnia wdzięcznością, gdy dostaję szansę cofnięcia się w czasie i podzielenia się wspomnieniami mojej młodości. Czas mija, a moje spostrzeżenia dotyczące przeszłości się zmieniły, jestem jednak wdzięczny losowi za to wszystko, co mogłem przeżyć. Piotr Jagielski zadzwonił do mnie, zbierając materiały o scenie Seattle. Jego błyskotliwe pytania sprawiły, że rozmowa ta była czystą przyjemnością.

    Dave Abbruzzese, perkusista Pearl Jam w latach 1991–1994

  • Piotr Jagielski […] zaproponował autorską podróż przez grunge i okolice. Nie ograniczył się w swojej książce do kompilowania treści dostępnych w innych źródłach, ale osobiście docierał do uczestników i świadków wydarzeń, sam zadawał im niewygodne pytania i wyciągał wnioski z usłyszanych odpowiedzi.

    Jarek Szubrycht, „Książki Magazyn do czytania”, K./ Nr 5 z dn. 01.10.23
  • Tym, co dla mnie stanowi ogromną wartość „Bękartów” jest fakt, że autor nie skupia się w nich wyłącznie na przedstawicielach tzw. Wielkiej Czwórki, a nawet, jak mam wrażenie, koncentruje się na nich w nieco mniejszym stopniu. Dużo miejsca poświęca za to Mudhoney, Screaming Trees oraz wydarzeniom poprzedzającym „wielki boom”.

  • Książka Piotra Jagielskiego i fakt, że słyszałam o niej od wielu, jeszcze zanim ta miała swoją premierę, to dowód na to, że ludzie dziś wciąż słysząc to słowo czują jakiś dreszczyk, podekscytowanie. Śmiało stwierdzam, że „Grunge. Bękarty z Seattle” to pozycja obowiązkowa - dla fanów grunge’u, tzw. „Wielkiej Czwórki”, wielbicieli ciężkich brzmień i muzyki, a szczególnie jej historii, popkultury czy kultury amerykańskiej w ogóle. Autor stworzył historię, którą czyta się jak dobrą powieść, taką ze zwrotami akcji i niemal szekspirowskim zakończeniem.

  • Piotr Jagielski tę historię [grunge’u] opowiada z kilku perspektyw. Pierwsza to ponad trzy dekady, które minęły od największych sukcesów sceny Seattle, druga to jego własna, młodzieńcza fascynacja tym środowiskiem, którą stara się raczej trzymać na dalszym planie. Nie roztrząsa niepotrzebnych szczegółów, nie rozbudowuje dykteryjek, nie popisuje się nazwami zespołów dla wtajemniczonych. Wreszcie, co jest największą wartością książki, konfrontuje deklaracje muzyków sprzed lat z tym, co robią teraz.

  • Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy za swych idoli uważali - a być może wciąż uważają? - Kurta Cobaina, Chrisa Cornella czy Eddiego Vedera. Jagielski, który ma już na swoim koncie udaną książkę o korzeniach i fenomenie amerykańskiego jazzu, tym razem przygląda się historii podgatunku rocka alternatywnego, który na przełomie lat 80. i 90. XX w. podbijał świat, a także miastu w stanie Waszyngton, które uznano za jego kolebkę.

  • […] polecamy książkę Piotra Jagielskiego „Grunge. Bękarty z Seattle”. Choć na okładce znajduje się Kurt Cobain, opowieść nie skupia się na mainstreamowych zespołach. Jagielski rozmawia również z muzykami, którzy nie odnieśli tak spektakularnego sukcesu, jak Nirvana czy Soundgarden – być może z korzyścią dla samych siebie.

  • […] przedstawiona w książce opowieść o narodzinach zjawiska społecznego, które wywróciło amerykańskie społeczeństwo „do góry nogami” wyczerpuje temat niemal całkowicie. […] Grunge nadal fascynuje, a jego wpływy są widoczne w wielu aspektach życia - nie tylko w muzyce, ale i kulturze, modzie czy nawet polityce.

  • Nirvana, Pearl Jam, Soundgarden. A co było wcześniej? Kim się inspirowali? Jak muzyka buntu zamieniła się w najbardziej pożądany towar show-biznesu? Trochę historia, trochę podróż sentymentalna.

    Piotr Gociek, „Do Rzeczy”, T./ Nr 49 z dn. 27.11.23
  • Książka Piotra Jagielskiego pokazuje, co doprowadziło do rozkwitu sceny Seattle. […] Niesamowita, ale też smutna historia. A Jagielski opisuje ją tak, że chciałoby się być jej częścią.

    Ewa Bujak, „Teraz Rock”, M./ Nr 12 z dn. 12.23
  • Ostry, ale przejmujący i melodyjny [grunge], opowiadał o rzeczach ważnych dla młodych i starych. Książka nie tylko dla fanów Nirvany, Pearl Jam i Soundgarden.

    „Twój Styl MAN”, Nr 3 z dn. 01.12.23
  • „Grunge. Bękarty z Seattle” to jedna z tych książek, która musi zagościć u każdego, kto kocha muzykę. Nawet, jeśli za grungem nie przepada, ale chce zrozumieć fenomen.

  • Autor, znany już dobrze ze swego uporządkowania i sumienności, z dużym wyczuciem, dbając o detale i anegdoty, prowadzi czytelników przez historię grunge’u. Nie nudzi, poszerza wiedzę. Dlatego „Grunge. Bękarty z Seattle” wydaje się być lekturą obowiązkową dla tych, którzy do dziś płaczą po Cobainie lub całymi rodzinami wybierają się na koncerty Pearl Jam. Mamy tu i opowieść o niełatwym dorastaniu, i o uzależnieniu od narkotyków i złudnej oraz zgubnej ucieczce od problemów, i o tym, że często muzyka nie sprawdza się w roli lekarstwa na zatruwającą głowę codzienność, i o próbie walki z systemem, który potrafił zniewolić najbardziej niezależne dusze. Łatwiej po przeczytaniu tej opowieści zrozumieć, dlaczego Eddie Vadder i koledzy nie cieszyli się z informacji o kolejnej złotej płycie.

  • Fenomen gatunku z perspektywy tych, co przeżyli tamten huragan, przypomina dziennikarz Piotr Jagielski. Warto przeczytać. Z sentymentu i ku przestrodze.

    Przemysław Bollin, „Newsweek”, T./ Nr 50 z dn. 11.12.23
  • [Jagielski] Ma talent nar­ra­cyj­ny. Jest zaan­ga­żo­wa­ny, czuć emo­cjo­nal­ne nasta­wie­nie do tema­tu, a jed­no­cze­śnie spraw­dza i cytu­je źró­dła. Porząd­na robo­ta z zakre­su dzien­ni­kar­stwa muzycznego.

  • Charyzmatyczni liderzy napisali intrygujące historie, ale Piotr Jagielski sięga głębiej niż do banalnych i błahych anegdot. Konfrontuje ze sobą wypowiedzi różnych twórców, ich odmienne perspektywy na te same wydarzenia. Dociera do wspomnień i cierpliwie układa z nich niesamowitą historię, która nie miała prawa się wydarzyć.

  • Piotr Jagielski próbuje ustalić, co właściwie i dlaczego wydarzyło się w Seattle, korzystając nie tylko z ogólnodostępnych materiałów źródłowych, ale też za pośrednictwem nowych wypowiedzi świadków i uczestników tamtych zdarzeń. Lektura obowiązkowa dla wszystkich, co kochają Nirvanę, Pearl Jam czy Alice In Chains, a może przede wszystkim dla tych, co uważają, że Mudhoney powinno być wymieniane z nimi jednym tchem – dzięki tej książce będą mogli lepiej zrozumieć obiekty swoich westchnień.

  • Piotr Jagielski przygląda się zjawisku z bardzo szerokiej perspektywy, wracając do początków sceny muzycznej miasta, oddalonego znacząco od głównych ośrodków kulturalnych […]. Założę się również, że po pozycję sięgną osoby, które lata panowania grunge’u wspominają z dużym sentymentem, ale opowieść o bękartach z Seattle okazuje się na tyle ciekawa, że zachęcam do sięgnięcia po nią także pozostałych czytelników.

  • Jagielski porusza nie tylko losy zespołów, które przejęły mainstream, ale i tych, które są legendami podziemia i o których nie powinno się zapominać, jak Mudhoney, czy Screaming Trees.

  • Piotr Jagielski w Grunge. Bękarty z Seattle w publicystyczny, ale rzetelny i z serduchem sposób przedstawia dzieje muzyki tamtej epoki. I choć poznałem wiele publikacji na temat różnych gałęzi muzyki, to właśnie to dzieło zasługuje na wyróżnienie. […] Jagielski dokonał wspaniałej rzeczy – nie tylko przybliżył szerszy kontekst zjawiska, jakim był grunge, ale dokonał jego rzetelnej analizy.

  • Jagielski umieszcza opowieść [o grunge’u] w szerszych kontekstach kulturowych, społecznych, biznesowych, co nadaje jej uniwersalności i pozwala „czytać się” szerszemu gronu osób niż grupa wtajemniczonych.

    Paweł Lach, kvlt.pl
  • Reportaż brawurowy, ale rzetelny.

    Bartosz Cieślak, „Noise Magazine”, Nr 6/2023
  • Świat zmienił się nie do poznania. Piotr Jagielski, zabierając nas w „Grunge. Bękarty z Seattle” do lat dziwięćdziesiątych, pokazuje, jak bardzo.

  • W ujęciu Jagielskiego opowieść o naiwnych i szczerych artystach, którzy wpadli w sidła korporacyjnej machiny, szybko wychodzi ze znanych ram i zamienia się we wnikliwą, reporterską analizę fenomenu grunge’u.

  • Czy warto sięgnąć po tę książkę? Tak! Czy trzeba być fanem grunge’u, aby ją przeczytać? Nie, chociaż pewnie znajomość wielu faktów dotyczących kapel grunge’owych będzie przydatna. Ale dla mnie – osoby, która lubi, na przykład, Nirvanę, ale nie może nazwać się fanką – był to bardzo przystępnie napisany reportaż, z którym bardzo dobrze spędziłam czas.

  • Jedna z najlepszych książek o grunge’u, jakie powstały. I prawdopodobnie najlepsza pozycja polskojęzyczna.

    „Elle”, M./Nr 4 z dn. 04.24
  • „Grunge”, obok satysfakcji poznawczej, pozostawia w czytelniku także sporo goryczy. Tę pozycję od początku czyta się przecież ze świadomością tragicznego finału – wyssania i wyplucia grunge’u przez przemysł muzyczny, heroinowej matni Layne’a Staleya, a przede wszystkim samobójstwa Kurta Cobaina (…). Jagielski nie romantyzuje śmierci lidera Nirvany, podkreśla jednak jej znaczenie symboliczne. Kapitulacja Cobaina wyznacza kres rewolucji, która przecież w tych realiach rynkowych nie mogła się udać.

  • Jagielskiemu udaje się dobrze pokazać wewnętrzne rozdrganie, poczucie zdrady i spełnienia jednocześnie, ale też destrukcyjny charakter sytości, skazującej na nieukojone pragnienie czegoś innego oraz niemożliwego powrotu do początków. Książkę Jagielskiego można także czytać jako opowieść o mieście i stwarzaniu jego legendy opartej na kontestowaniu tego, co należało do opowieści dominującej.

  • W Seattle jest mroczno, zimno i ciągle pada. I to tu narodził się grunge – popularny w latach 90. XX w. gatunek muzyczny. O tym fenomenie z pasją pisze Jagielski.

    „National Geographic Traveler”, M./Nr 5 z dn. 05.24
  • „Grunge. Bękarty z Seattle” to gorzka historia o zrealizowanych i niespełnionych marzeniach grupy młodych ludzi, których połączyła miłośćdo muzyki. […] Wydawnictwo godne polecenia.

    Mirosław Krzysztofek, „Projektor”, Nr 1-2 (46-47) 2024
  • Niewykluczone, że to właśnie zbliżenia na bohaterów drugiego planu, którzy nie wplątali się trzydzieści lat temu w histerię masowego zainteresowania, a tym samym nie zostali jeszcze opisani w każdym szczególe, są najbardziej warte uwagi.

    „Metal Hammer”, M./ Nr 7 z dn. 07.24
  • Przeczytaj fragment
Pobierz okładkę

Wydanie I

Okładka twarda

  • Wymiary: 133 mm × 215 mm
  • Liczba stron: 344
  • ISBN: 978-83-8191-797-1
  • Cena okładkowa: 64,90 zł

E-book・Grunge

  • ISBN: 978-83-8191-823-7
  • Cena okładkowa: 51,90 zł

Pozostałe wydania

  • Audiobook

Inni klienci kupili również:

Wstecz Dalej

Strona używa plików cookies zgodnie z polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.