Gianfranco Calligarich, Ostatnie lato w mieście
- Kurier
- 11,79 zł
- paczkomat
- 12,70 zł
- poczta
- 12 zł
- odbiór osobisty (Warszawa)
- 0 zł
- pliki
- 0 zł
Pory roku zmieniają się w ciągu jednej nocy, pinie i platany rzucają coraz dłuższe cienie, a gorące powietrze z każdym dniem gęstnieje. Między Piazza del Popolo a Piazza Navona krąży trzydziestoletni mediolańczyk Leo Gazzarra. Niespełniony pisarz, melancholijny lekkoduch pogrążony w smutku i ciągłym zawieszeniu między alkoholowym upojeniem a wykańczającym delirium. Mistrz w dwóch sztukach – milczenia i dostosowywania się do sytuacji. Jest też ona, Arianna. Eteryczna, krucha i nieuchwytna. Próżna i znerwicowana. I choć wydaje się, że jako jedyna rozumie Leo, odpycha i przyciąga go jednocześnie. Trzecim bohaterem jest Rzym końca lat sześćdziesiątych – pozornie niegościnny, wypełniony turystami i obojętnością, dający mimo wszystko schronienie niejednemu wygnańcowi. Burzliwa relacja trojga bohaterów zostawia nas z pytaniem: czy od samotności można uciec?
Ostatnie lato w mieście, wydane po raz pierwszy w 1973 roku, to gorzka opowieść o rozczarowaniu życiem i niechęci do
zadowalania się jego resztkami. Calligarich, jak Moravia czy Pavese,
przeplata nostalgię z ironią, a apatię traktuje jako nieusuwalną cechę
współczesnego człowieka. Barwnie opisuje włoskie struktury klasowe,
stosunek Włochów do obcokrajowców i relacje między człowiekiem
a miastem. Powieść Calligaricha to wyznanie miłości do nieznośnej
lekkości rzymskiego bytu.
-
Rzym – wcale nie tak „słodka bestia” – jak jest zapowiadany. I trzydziestolatek, który bezskutecznie chce się trzymać na uboczu. Piękna, delikatna powieść o zbliżającym się końcu wszystkiego: świata, kultury, złudzeń, miłości. Ma już pięćdziesiąt lat, ale nadal aktualna z siłą mitu.
-
Ta powieść z rozpaczliwą wyrazistością ukazuje relację między człowiekiem a miastem, między tłumem a samotnością.
-
Kapsuła czasu, w której Calligarich zamknął miłość i egzystencjalną wędrówkę po nieistniejącym już Rzymie […] jest gotowa do ponownego odkrycia.
-
Ta książka, jednocześnie pełna cierpienia i ironii, to prawdziwa perła.
-
Smutne, uwodzicielskie wyznanie miłości do Rzymu.
-
Opowieść o straconym pokoleniu rzymian w latach siedemdziesiątych […] jest kroniką rodziny i całej generacji.
-
Urocze, dekadenckie i bezlitosne emocjonalnie […]. Pół na pół Fitzgerald i Antonioni […]. To cudowne, że ten wspaniały klejnot został ponownie wydany na świat.
-
Calligarch wyczarowuje włoskie place, przyjęcia, plaże i bary w nastroju przywodzącym na myśl „Ruchome święto” […].
-
W wydaniu Calligaricha la dolce vita zmienia się w coś w rodzaju „Obcego” Camusa w niemal współczesnych dekoracjach wielkiego miasta.
-
Na tym jednym kroku dzielącym od szczęścia zawieszona jest fabuła powieści Calligaricha. Wolę odczytywać ją jako doskonały pastisz niż historię na poważnie, „jeden do jeden”. Jako ciut żałosną tęsknotę za dolce vita bez zobowiązań, na którą mogą pozwolić sobie tylko wybrani, ci, których nie obchodzi rozgrywająca się dookoła p r a w d z i w a rzeczywistość – ta polityczna i społeczna; a nie pada o niej ani jedno słowo w książce. A może to wchłonięcie przez bestię jest właśnie sposobem Leo na jej udźwignięcie?
-
Jeśli literatura ma opowiadać o końcu, niech robi to z klasą, bez tanich chwytów. Tak o końcu, o upadku, o melancholii, która jest pogodną zgodą na kres, potrafią opowiadać tylko Włosi.
-
Pomimo ciemnej atmosfery i pesymistycznego tonu, Calligarich pisze elegancko, momentami nawet lirycznie. Powieść jest przepełniona subtelnym humorem [...].
-
[…] utwór Calligaricha lśni jak mały klejnot, który uwodzi nie tylko swoją urodą, ale i nastrojem, jaki stwarza. A najciekawsze i potwierdzające jej wartość jest to, że upływ czasu w ogóle tej powieści nie zaszkodził.
-
Wspaniała opowieść o tym, że istnieją w ludzkich sercach przestrzenie, które trwają bez względu na wszystko, co z kolei dość często bywa przyczyną nieszczęść i rozczarowań. Kiedy fabuła tej powieści wyczerpuje się i nastaje koniec, pojawia się żal, że nic więcej się nie wydarzy. Doskonałe.
-
To co dzieje się na kartach tej książki mogło zdarzyć się tylko w wiecznym mieście. […] Przeczytajcie „Ostatnie lato w mieście”. Jako wielbiciel rzymskich spacerów mogę tylko polecić.
-
[…] Calligarich potrafi stworzyć schyłkową atmosferę, nastrój końca, w którym piękno odczuwa się głębiej i boleśniej. […[ Jak w filmach Felliniego Rzym jest monumentalną sceną zdarzeń, obojętną, a zarazem sprawczą wobec losów zamieszkujących go osób. […] „Ostatnie lato w mieście” to coś więcej niż lektura na wakacje.
-
Ten fizjologiczny dygot, brak perspektyw i dotkliwa samotność [bohatera] nie wykluczają jednak humoru, którym skrzą się dialogi.
-
Rozwaliła mnie powieść ze zgniłego Zachodu „Ostatnie lato w mieście” G. Calligaricha. Jest to moi drodzy historia o pisarzu i malarzu, malarza jest mniej, jest tylko figurą, ale istotną dla historii. Pal sześć fabułę, ale jak to jest napisane!
Wydanie I
- Kategoria: Proza zagraniczna
- Seria wydawnicza: Powieść
- Tłumaczenie: Katarzyna Skórska
- Data publikacji: 7 czerwca 2023
Okładka miękka, ze skrzydełkami
- Wymiary: 125 mm × 205 mm
- Liczba stron: 224
- ISBN: 978-83-8191-708-7
- Cena okładkowa: 39,90 zł
E-book・Ostatnie lato w mieście
- ISBN: 978-83-8191-740-7
- Cena okładkowa: 31,90 zł