„Był niebywale skuteczny – co docenili Brytyjczycy i generał Sikorski, odznaczając go Virtuti Militari. Zatem był dobrem szpiegiem. Jednocześnie miał on przerośnięte ego, przez które ładował się w różne kłopoty. Uważał jednak, że skoro za szpiegostwo – nieważne na jaką skalę – i tak grozi kara śmierci, to lepiej już iść na całego” – mówi Andrzej Brzeziecki o bohaterze swojej książki Romanie Czerniawskim.