„Prawdę mówiąc nie jestem zbyt sentymentalny, nie tęsknię na co dzień za latami 80. czy 90., dobrze mi tu i teraz. Moim zadaniem było opisać historię i uchwycić istotę metalu, a tego nie da się zrobić, bez powrotu do przeszłości. Zarówno gatunku, w którym wszystko, co najważniejsze rozegrało się w XX wieku, jak i mojej własnej, bo los tak chciał, że moja osobista ścieżka była bardzo mocno związana z rozwojem tej sceny w Polsce. A że czasem jest zabawnie… To też nie było zamierzone, ale te wszystkie kontrasty i skrajności związane zarówno z czasem przemian w Polsce, jak i z tą metalową powagą i zaangażowaniem, po latach i z dystansu czasem mają pewną dozę komizmu. To nie znaczy oczywiście, że lekceważę tamte zdarzenia i emocje, raczej mam do nich dystans, którego wtedy chyba nie miałem” – mówi Jarek Szubrycht, autor książki Skóra i ćwieki na wieki. Zachęcamy do lektury wywiadu!