Nie była Papusza zwykłą Cyganką, choć żyła życiem swojego taboru, ukradła niejedną kurę czy królika i była bita przez męża, bo takie jest cygańskie prawo i takie było cygańskie życie. Ale ona jedna potrafiła wyrazić swoją miłość do cygańskiego losu, opiewając go w ułożonych przez siebie wierszach i piosenkach, które przyniosły jej sławę wśród ludzi kochających sztukę, a wzbudziły do niej nienawiść cygańskiej braci, która ukarała ją wygnaniem za to, że była od nich inna. Papusza to nasza „poetka przeklęta” nieuznana przez swoje środowisko, bardzo oryginalna, nienaśladująca nikogo, zakochana w przyrodzie, wzruszająca.