Najnowsza książka Andrzeja Stasiuka wpisuje się w tę część twórczości pisarza, którą można by nazwać eseistyczną prozą podróżniczą. Autor jest obecny w tekście, to jego refleksje i spostrzeżenia poznajemy, to on był w tych miejscach, o których czytamy.
„Lachert i Szanajca. Architekci awangardy” Beaty Chomątowskiej to nie tylko zwykła biografia. To żywy obraz przedwojennej Polski, jej elit intelektualnych i artystycznych.
Promocja na serię Z Domem!
Przy zakupie książki „Kamienny dom” autorstwa Anthonego Shadida (tłumaczenie Hanna Jankowska) otrzymasz rabat 25% na pozostałe tytuły z serii „Z Domem”! Promocja obejmuje zarówno książki papierowe, jak i e-booki i potrwa do poniedziałku (3.11). Uwaga: rabat pojawi się po dodaniu książek do koszyka.
Człowiek o twardym karku nominowany do Nagrody im. Moczarskiego 2014!
Książka Dariusza Rosiaka o księdzu Romualdzie Jakubie Wekslerze-Waszkinelu jest jedną z dziesięciu książek nominowanych w konkursie na najlepszą książkę historyczną roku. Werdykt poznamy 21 listopada.
Uwaga! Z przykrością informujemy, że nasza warszawska mikroksięgarnia z powodu choroby w najbliższych dniach będzie zamknięta. Termin otwarcia księgarni podamy na naszej stronie i profilu FB.
„Kamienny dom. O Bliskim Wschodzie, jakiego już nie ma” Anthony’ego Shadida jest opowieścią o niezwykłym domu w zapomnianym zakątku świata. Autor, zmarły w 2012 roku, był amerykańskim korespondentem libańskiego pochodzenia, reporterem wojennym i dwukrotnym zdobywcą prestiżowej nagrody Pulitzera. Nie tylko praca, ale także dzieje jego rodziny nierozerwalnie związane były z konfliktami i wojną, wymuszającymi porzucenie ojczyzny i poszukiwanie bezpieczeństwa na innych kontynentach.
Reportaż Winnickiej złożony jest z kilkudziesięciu narracji Polaków i Polek, którzy z różnych powodów i z różnym powodzeniem osiedlili się na Wyspach. Autorka oddaje głos ludziom sukcesu – bogatym biznesmenom, wysokim urzędnikom z City, ale też artystom, pielęgniarkom czy wreszcie – robotnikom, pracownikom zakładu segregującego śmieci. Sięga też do bohaterów wyjątkowych na tle reszty – złodzieja, księdza, antropologa badającego bezdomnych Polaków.
„Zapomniane słowa” to przedziwne i cudowne bestiarium języka polskiego. Na kartach książki zapisane zostały bowiem słowa, które powoli przechodzą lub zdążyły już przejść z funkcji on na off albo rachitycznie trwają w językowym trybie czuwania.
Aleksijewicz daje nam polifoniczny obraz przejścia od epoki Gorbaczowa do epoki Jelcyna. Co do tego, że niewiele zdarzeń może konkurować z tym przełomem, zgodni są jego zwolennicy i przeciwnicy. Ale na tym podobieństwa się kończą.
Ludzie zaczęli tęsknić za tym, by ktoś wskazał im drogę, którą mają kroczyć, zjednoczył pod nową ideą. Na to odpowiedział właśnie Putin. A słuchając uważnie jego poddanych, Aleksijewicz pozwala nam ich zrozumieć.
MK, Press, M / Nr 10A jednak warto wybrać się na ten spacer po obrzeżach Europy. Bo choć niełatwy i przepełniony smutkiem, to jednak niezapomniany, poruszający, eksplorujący niezwykle wrażliwe rejony naszych narodowych tożsamości. Być może wrócimy z niego choć trochę odmienieni.
„Lachert i Szanajca. Architekci awangardy” Beaty Chomątowskiej to nie tylko zwykła biografia. To żywy obraz przedwojennej Polski, jej elit intelektualnych i artystycznych. Czytając tę książkę jeszcze bardziej żal, że ten niezwykły czas w polskiej kulturze został tak brutalnie zakończony, a duża część z jego dorobku zaprzepaszczona przez wojnę i głupotę komunistycznych władz.
Piękna powieść kryminalna w krajobrazie Bretanii, z malarskimi plenerami.
„Gazeta Współczesna” z dn. 17.10.14Odpowiednia selekcja korespondencji pozwala czytać Listy na wyrywki, a ci, których przeraża objętość książki, i tak co chwilę trafią tu na błyskotliwe, emocjonalne frazy i nietypowe obserwacje – nawet jeśli impulsem do napisania listu była konieczność pożyczenia od brata kilku dolarów. Co zaś się tyczy obrazu Beat Generation, jaki wyłania się ze zbioru oraz jego towarzysko-anegdotycznej strony: Listy mogą uświadomić, że imprezy, na które chodzisz ze swoimi przyjaciółmi, to tak naprawdę bezbrzeżna nuda.
Sylwia Szwed doskonale przeprowadza wywiady. Pozwala swoim rozmówczyniom mówić o tym, co dla nich istotne, umiejętnie kieruje rozmową, wydobywa ciekawe wątki (...).
„Angole” stanowią tu wyłom – z zewnątrz wyglądają jak kolejna książka z reporterskiej serii Czarnego. W środku jednak znajdziemy nie jedną, a dwie niezależne, choć przeplatające się, opowieści. Autorką jednej z nich jest Ewa Winnicka, a drugiej Mariusz Śmiejek. To fotograficzne opowiadanie jest, co niezwykle ważne, skomponowane jak klasyczny fotoreportaż. Nie stanowi jedynie ilustracji do tekstu. Ma swoje zdjęcie na otwarcie, ma wstęp, kulminację i puentę. To autonomiczna, autorska opowieść.
Opowieść Alexandry Fuller napisana jest pięknym, poetyckim językiem. Choć mamy do czynienia z nostalgią wpisaną we wspomnienia, autorka nie unika tematów trudnych i bolesnych.
Ginsberg jawi się w książce jako fascynat słowa, klecący z wyrazów misterne obrazy, a przecież nie było to zwykłe pisanie dla pisania. Korespondował z pisarzami i politykami, poddawał w wątpliwość ówczesny system społeczny, dyskutował, kłócił się, obrażał. I przedstawiał przy tym swój własny, pełen szokujących epizodów życiorys. Taki, który czyta się jednym tchem.
Ginsberg zawarł poważne rozważania o literaturze, polityce, przemianach światowej kultury oraz o życiu bitników i (nieco megalomańsko) o sobie. Dla zainteresowanych kulturą i popkulturą drugiej połowy XX wieku książka konieczna.
W „Listach” możemy zobaczyć jednak o wiele więcej aniżeli tylko samego Ginsberga. To malowniczy pejzaż literackiej bohemy z San Francisco, zamknięty w korespondencyjnej kapsule czasu. W soczystych listach poety czytamy o artystach biednych, niezrozumianych i krytykowanych przez konsumpcyjną Amerykę lat 50. pogrążoną w głębokim kryzysie, paranoi i „masowej hipnozie”.
To nowych bezczelnych nam trzeba. Takich, którzy z podobną swadą jak niegdyś Praesens, nigdy nieakceptowany przez ogół społeczeństwa, wkradną się w łaski elit i narzucą nowy — izm. Bo opowieść o Lachercie i Szanajcy nie jest jedynie historią talentu i pracy, ale również odwagi i mocy wdrażania nowych idei w życie. A tego nam dziś najbardziej brakuje.
„Widziałem ją tej nocy” to powieść, dzięki której [Drago Jančar] udowadnia, że można w zmysłowy i nietuzinkowy sposób, symbolicznie i z delikatnością opowiadać o mechanizmach, jakie żądzą wojennym konfliktem, o świecie przepełnionym przemocą i nienawiścią, i w którym los człowieka staje się zachcianką przypadku, a miłość w jednej chwili bywa odarta z sacrum.
Iza Jóźwik, „Odra” Nr 10Nie ma seksu i ćpania, żydowskiej tożsamości, fazy na chrześcijaństwo. Sorry. Może w drugim tomie. Ale komu to potrzebne, skoro jest tak wiele o tak ciekawych czasach jak lata 60. w tak ciekawym miejscu jak Nowy Jork.
Świetna biografia Václava Havla pióra Aleksandra Kaczorowskiego na różne sposoby weryfikuje tamte emocje i mrzonki. Ściąga czeskiego prezydenta z pomnika i przywraca mu ludzkie rozmiary, docieka źródeł jego sukcesów i porażek, przygląda się uważnie wewnętrznym sprzecznościom, które go ukształtowały. Nie idealizuje, nie potępia, nie ocenia.