Lamorna Ash, Skryte, jasne, słone. Rybackie miasteczko w Kornwalii
- Kurier
- 11,79 zł
- paczkomat
- 12,70 zł
- poczta
- 12 zł
- odbiór osobisty (Warszawa)
- 0 zł
- pliki
- 0 zł
W prologu do powieści Ulica Nadbrzeżna John Steinbeck pisze, jak trudne, niemal niemożliwe jest przekształcenie krajobrazu i ludzi w literaturę. Lamornie Ash, której imię pochodzi od nazwy jednej z kornwalijskich zatok i której matka urodziła się w Kornwalii, udaje się to doskonale. Młoda autorka przeprowadza się do rybackiego Newlyn i wrasta w lokalną tkankę, wnikliwie obserwując mieszkańców i uważnie słuchając ich opowieści. Wypływa na morze, patroszy ryby, bierze udział w aukcjach po połowach i upija się z rybakami w pubach. Te codzienne rytuały są dla niej pretekstem do głębszych rozważań o istocie człowieczeństwa i upływającym czasie. Sięgając do wielkiej literatury – Sebalda, Bishop, Woolf czy Conrada – zestawia mit z rzeczywistością i odkrywa przy tym własną tęsknotę za byciem częścią zżytej społeczności.
Skryte, jasne, słone to piękna opowieść o poszukiwaniu korzeni i refleksyjna podróż do miejsca, którego fundamentem jest natura, a spoiwem wspólnota.
-
Kiedy słońce znika za horyzontem, czasem może przybrać ciemnokarmazynowy odcień – taki jaki ma serce smuklicy. To jedna z wielu rzeczy, których Lamorna Ash dowie się, mieszkając w Kornwalii. Jedzie tam szukać własnej drogi, własnego głosu. W tej podróży porusza się między morzem a lądem, przypływem a odpływem, historią a teraźniejszością. Mieszka w rybackim miasteczku, wypływa na połów z rybakami. Doświadcza niepewności, lęku i uzależniającego piękna życia na łodzi. Opowiada o tym szczerze i bez romantycznego filtra. Kornwalijscy rybacy i Ash są głównymi postaciami tej historii, jednak najważniejszym bohaterem jest zawsze morze, „skryte, jasne, słone”. Piękna, niezapomniana książka.
-
„Skryte, jasne, słone” to niezwykły debiut. Opowieść płynąca z tego, co samodzielnie poznane i przeżyte. Właśnie takie książki potrafią przenieść nas do innego świata. Czytając, poczujesz wilgotne, morskie powietrze, wypełnione zapachem ryb i piwa oraz poznasz pracowitych, niestroniących od kufla mieszkańców, których codzienność nieodłącznie splata się rybackim fachem. Ash stawia pytania o pracę i życie w społeczności, równocześnie zastanawiając się nad własnymi wyborami. Jednak przede wszystkim ukazuje swój własny proces dojrzewania i próbę znalezienia odpowiedzi na pytania o to, co naprawdę ważne.
-
Pokochałem to miasto i tę książkę – wypełniają je proste lekcje, które wynosimy z trudnego życia.
-
Wciągający debiut. Ash zgrabnie splata własne przemyślenia z refleksjami takich pisarzy jak W.G. Sebald, Elizabeth Bishop, Walter Benjamin, Virginia Woolf, Simone Weil czy Barry Lopez i zastanawia się nad nierozerwalnym związkiem pomiędzy miejscem iatożsamością. Pełen wdzięku hołd złożony rybackiem miasteczku i jego mieszkańcom.
-
Ash nie tylko rozmawia, łowi, mieszka u miejscowych i pije z nimi piwo, ale w swoje obserwacje wplata przeczytaną przez siebie i przemyślaną wielką literaturę – Chaucera, Woolf, czy Sebalda. Z tych refleksji rodzi się wyjątkowej urody tom. Nie wolno go przegapić!
-
Autorka odkrywa w malowniczym, ale leniwym, wycofanym zakątku Anglii tak wiele historii do opowiedzenia, wątków do podtrzymania, bohaterów z życia wziętych do przedstawienia, że jej książka, choć przecież non-fiction, żyje własnym życiem, jak najlepsza fikcja. Spora w tym zasługa niestrudzonej Lamorny, która, spragniona opowieści, ciekawych historii, doświadczenia, nie waha się ubrudzić i zamrozić rąk łowiąc ryby, rozmawiać z miejscowymi wypijając piwo, asymilując się, nawet jeśli świadomie tylko na chwilę, aby poczuć – wodę, wiatr, swoje ciało, a potem już rozmowy innych, ich historie. Ash pisze o miejscu przecież wcale nie najbardziej fascynującym, ale zamieszkanym, jak wiele innych, przez ludzi, którzy mogą się odsłonić, bo nie są już obcy, podglądani przez turystkę na chwilę, ale rozmawiają z osobą, którą prawdziwie interesują. Piękna książka w dobrym tłumaczeniu Kai Gucio.
-
Kiedy zagłębia się w lekturę „Skrytego, jasnego, słonego”, po pewnym czasie czuje się wręcz zapachy i słyszy gwar tego miasteczka. Można wejść do pubu i pogadać ze starszymi, czy upić się z rówieśnikami, żyć jak Kornwalijczycy. Niewielka książeczka z wielkim sercem, kolejna świetna pozycja w serii „Sulina”.
-
Autorka swoją opowieścią o poszukiwaniu źródła osiągnęła coś bardzo szczególnego. Spowodowała, że zasmakowałam odrębności Kornwalii. Dokładnie tak, jakby z każdym wersem oddzielała się ona od tzw. mainlandu i na powrót stała się odrębną krainą. Osobną wyspą. Jakby miała swoją rolę do odegrania na mojej mapie świata. Kornwalia, którą pozna(ła)m już zawsze będzie brzmieć narracją Ash, dzięki której mówię tej części świata rychłe „do zobaczenia”.
-
Żywo skreślona i atrakcyjna w lekturze powieść.
-
Talent Lamorny Ash to dla mnie radosne odkrycie. [...] wyprawa, jaką podjęła Lamorna, to nie tylko okazja do przygody i poznania twardych, a przy tym szczerze serdecznych ludzi i obserwacji prawdziwego życia na kornwalijskim wybrzeżu, by później opisać je i wydać w formie książki. To zarazem podróż w głąb historii własnej rodziny, a więc i w głąb siebie.
-
Są tu piękne opisy morskich pejzaży, jest rozsypana na wiele fragmentów historia Kornwalii, a także czułe portrety rybaków. Czytanie opowieści Ash pozostawia wrażenie, żeśmy w szczególny sposób wejrzeli w świat różnych osób nie tyle za sprawą ich biografii, co ogólnego klimatu, swoistego nastroju spowijającego krajobraz, przedmioty i ludzi.
-
Czekajmy z niecierpliwością na kolejną powieść tej wrażliwej i mądrej pisarki, która z taką czułością opisała świat, który […] być może niedługo odejdzie w zapomnienie.
Wydanie I
- Seria wydawnicza: Sulina
- Tłumaczenie: Kaja Gucio
- Data publikacji: 16 marca 2022
Okładka miękka, lakierowana, ze skrzydełkami
- Wymiary: 125 mm × 195 mm
- Liczba stron: 424
- ISBN: 978-83-8191-423-9
- Cena okładkowa: 42,90 zł
E-book・Skryte, jasne, słone
- ISBN: 978-83-8191-457-4
- Cena okładkowa: 34,90 zł