Ciała
Audiobook
- Seria wydawnicza: Poza serią
- Tłumaczenie: Agata Kozak
- Format: Mp3
- Lektor: Anna Grochowska
- Długość nagrania: 6 godzin 48 minut
- ISBN: 978-83-8191-912-8
- Cena okładkowa: 46,90 zł
- Data publikacji: 17 kwietnia 2024
PREMIERA AUDIOBOOKA 17 KWIETNIA 2024
Jak oddać paraliżujący strach towarzyszący niechcianej ciąży i potajemnej aborcji? Jak opisać nastoletni seks, który bywa źródłem wolności, ale i upokorzenia? I jak sportretować rozkoszną władzę nad młodszym o trzydzieści lat kochankiem?
„Liczy się nie to, co się zdarza, lecz to, co robimy z tym, co się zdarzyło” – to zdanie staje się motywem przewodnim zbioru. Dokonując wiwisekcji wspomnień, Ernaux odważnie opisuje sprawy seksu, pożądania i kobiecości. Lawiruje między obrzydzeniem a błogością, a jej oszczędny język i fotograficzna pamięć doskonale oddają sprzeczność między tym, co społecznie przyjęte, a potrzebami ciała. Ale interesuje ją też to, jak to możliwe, że zagłębiając się w przeszłości, odkrywamy tam obce nam „ja”.
Zbiór Ciała to książka odważna i bezkompromisowa, to także poruszająca kronika kobiecego doświadczenia w czasach obyczajowych przemian. Ernaux jak nikt inny potrafi skonfrontować się z tabu, a własne doświadczenia przełożyć na wybitną literaturę.
Na tom składają się: Zdarzenie (L’Événement), Pamięć dziewczyn (Mémoire de fille), Młody mężczyzna (Le Jeune Homme).
Kolejna głęboko przeżyta i nieustraszenie szczera eksploracja kobiecego pożądania, wstydu i intelektualnej pasji autorstwa niezrównanej Annie Ernaux.
Ernaux przejęła po Simone de Beauvoir rolę kronikarki pewnego pokolenia.
Powrót do bolesnych okresów z przeszłości to nic nowego dla pisarza, ale Ernaux wydobywa z tego ćwiczenia szczególną moc.
To literatura uniwersalna, pierwotna i odważna, bezpardonowa i poruszająca, głębokie i istotne dzieło – zarówno sztuki, jak i ludzkiego doświadczenia.
Oszczędność zdań i słów, maksymalna kondensacja wątków i to doświadczanie świata poprzez cielesność, fizjologię, organiczność. Ernaux w tych obszarach testuje człowieczeństwo i rozkłada na łopatki głupie systemy. Wielka literatura.
[…] w tomie „Ciała” mogą przejrzeć się kolejne pokolenia kobiet. Rekonstruując własną przeszłość, autorka porusza kwestie pierwszych miłosnych doświadczeń, lęku przed niechcianą ciążą, społecznego wstydu i relacji z dużo młodszym mężczyzną.
Wszechwiedzący narrator mógłby je wprowadzać do niezliczonych fabuł, przypisywać kolejnym postaciom. Ale tutaj są one jakby pod mikroskopem, odnotowane w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Najważniejsze w tryptyku Ernaux jest jednak eksperymentowanie nie z ciałem, a z upływem czasu.
Kolejna książka noblistki Annie Ernaux potwierdza, że mamy do czynienia z literaturą bezkompromisową.
Literatura noblistki Annie Ernaux świetnie komunikuje się z dzisiejszym czytelnikiem, wydaje się, że to właśnie odwaga zaskarbia sobie jego sympatię. Francuzka inspiruje nas poprzez prozę do odwagi. Do życia bez obawy o blizny.
Nie mogę przestać wypisywać cytatów z „Ciał” Annie Ernaux. Ta książka jest nie tylko powrotem do wydarzeń sprzed lat, do aborcji czy młodzieńczych upokorzeń, ale dekonstrukcją i projektem badawczym.
„Odwaga i kliniczna ostrość” z jaką Ernaux konfrontuje się z tabu kobiecej seksualności, powoduje, że w tomie każda z nas odnajdzie cząstkę siebie. Szczególnie dziś, kiedy w Polsce wciąż trwa debata na temat aborcji. I kiedy to kobiety obwinia się o prowokowanie napastników seksualnych. Ernaux nie boi się skonfrontować z żadnymi aspektami człowieczeństwa.
[Annie Ernaux] Posługując się językiem literatury, a nie polityki czy publicystyki, opowiada ona o doświadczeniu niechcianej ciąży i pokątnej aborcji z kobiecej perspektywy. Nie wiem, czy kiedykolwiek powstało na ten temat coś bardziej wstrząsającego w swej nagiej prawdzie i celności.
Podobnie jak w innych utworach Ernaux imponuje jej dar przetwarzania pozornej banalności zdarzeń i postaci w fascynującą narrację otwierającą nowe punkty widzenia na ową banalność.
W najszerszym planie jest to opowieść o pracy pamięci – próba przywołania siebie sprzed lat takiej, jaką byłam, ze swoim doświadczeniem, czy raczej jego brakiem, kogoś, kim już się tak naprawdę nie jest. I przywołaniem sytuacji, o których może nie chce się pamiętać, tak uczciwie, jak to jest możliwe, i nie zamykając ich w schematycznych narracjach. I to się autorce udaje, jest wiarygodna. A jednocześnie na poziomie literackim wyróżnia się na tle typowej literatury konfesyjnej – nie tylko opowiada o sobie, ale też pokazuje proces dochodzenia do tych opowieści.
W swoim stylu prostym, głębokim i precyzyjnym [Ernaux] pisze o miłości i okrucieństwie, aborcji i osamotnieniu, gorączce intelektualnej i byciu szczęśliwą wbrew otoczeniu.
To zbiór bezkompromisowych tekstów, w których autorka rozkłada swoje doświadczenia na czynniki pierwsze i nie boi się zmierzyć z tabu.
[…] książka Annie Ernaux, poruszając kwestię nie tylko nierówności społecznej, ale i płciowej, realizuje postulaty współczesnego feminizmu.
„Ciała” czyta się również jako świadectwo całego pokolenia kobiet wchodzących w dorosłość w latach 60. we Francji, a u nas pewnie ze dwie dekady później — i to jest interesujące. Można też czytać jako wiwisekcję okresu dojrzewania i swego rodzaju intymne wyznanie, napisane z klasą […].
Ernaux jak mało kto umie jednocześnie być wybitną narratorką, jak i uważną obserwatorką oraz analityczką. Zgadzam się z tym, co pojawiało się w niektórych recenzjach: że to bezkompromisowa proza. Wspaniała książka.
Annie Ernaux jest pisarką z krwi i kości, i choć często przyciąga nas do lektury jej książek podejmowany przez nią temat - aborcja, utrata dziewictwa, pierwsze do-świadczenia seksualne, relacje z rodzicami, wstyd związany z pochodzeniem - to ostatecznie zostajemy dla stylu, który jest zwięzły, ekonomiczny, mocny.
Annie Ernaux twardo trzyma się w swojej prozie tego, co zna najlepiej – własnego życia. Nie ukrywa jej autobiograficznego charakteru. Niby tylko opowiada o zwyczajnym życiu swojej rodziny, o swoim zwyczajnym dzieciństwie i młodości, ale zawsze – i na tym polega jej niezwykły talent – z tej zwyczajności wyłuskuje rzeczy ważne i bardzo ważne. I pokazuje, że w takim życiu odciskają się globalne przemiany społeczne i obyczajowe. Ernaux patrzy przenikliwie, pisze jakby szeptała, a jej pisanie bywa krzykiem albo szlochem.
[Ernaux] bowiem awansu się nie wstydzi. Jej wstyd dotyczy tego co jest efektem nierówności i tym samym ma charakter klasowy. Jako taki stanowi oskarżenie niesprawiedliwego społeczeństwa. A jeśli Ernaux jest dumna, to jej duma nie bierze się z zafiksowania na tożsamości, ale opiera się na doświadczeniu emancypacji.
„Zdarzenia”, autobiograficzny esej francuskiej noblistki, od którego rozpoczynają się „Ciała” powinien być lekturą obowiązkową w liceach. Lekturą, która uczyłaby nas słusznego gniewu na to, że w Polsce kobiety wciąż nie mogą w pełni decydować o swoim życiu.
Kolejna pozycja noblistki, będąca portretem kobiet rysowanym na podstawie na podstawie wiwisekcji własnych wspomnień. […] Bez kompromisów. Ernaux nie bierze jeńców.
[doświadczenie Ernaux] Jest punktem wyjścia do rozważań o kobiecym losie we Francji schyłku lat pięćdziesiątych. Dostajemy jednocześnie ostry jak brzytwa obraz społeczeństwa tamtego czasu, ze wszystkimi ograniczeniami sprzed fali rewolucyjnych zmian kolejnej dekady.
Metodą Ernaux rządzi skupienie, szczegółowa analiza okoliczności i detali bez względu na zasłaniający je wstyd.
Annie Ernaux ma wyjątkowy dar ubierania w słowa najtrudniejszych kobiecych doświadczeń. W „Ciałach” tworzy intymną opowieść o niechcianej ciąży i potajemnej aborcji. Bezkompromisowa i szczera otwiera nam oczy i serca na to, co trzymamy w sferze tabu.
Ernaux nie boi się ocen, pisze najszczerzej, jak może. Nikt tak jak ona nie opisuje kondycji kobiety – jej marzeń, ambicji, pragnień, rozkoszy, popełnionych błędów, do których chce mieć prawo.
Z prozy Ernaux wyłania się zapis kobiecego doświadczenia, bardzo złożonego i niejednoznacznego, i choć różnego w zależności od osoby, ciągle pod wieloma względami wspólnego. W tle osobistej historii o dorastaniu i seksualności rozgrywa się przecież już bardziej „publiczna” historia XX-wiecznych przemian obyczajowych, które odcisnęły piętno na jednostkowych doświadczeniach. Właśnie opisu tej specyficznej relacji pomiędzy okolicznościami a prywatnym doświadczeniem podejmuje się w swoich tekstach noblistka.
[Ernaux] to autorka, która pisząc w dużej mierze o sobie i wręcz obsesyjnie analizując, czy dekonstruując zachowania i wydarzenia, w sposób absolutnie wyjątkowy przybliża nas do prawdy o samych sobie. Najczęściej tej, o której wolelibyśmy zapomnieć.
[Ernaux] napisała książkę o kobiecych ciałach zdanych na łaskę świata, który jest nieprzychylny, obcy, okrutny. […] Jest to również książka o pamięci i szukaniu własnej tożsamości.
Te trzy teksty były we Francji publikowane osobno, jednak zestawione tak, jak w Polsce zrobiło to wydawnictwo Czarne, wszystkie korzystają na trójstronnej synergii: wzmacniają się wzajemnie i rezonują ze sobą. Dopiero lektura całości uzmysławia wywrotowy zamysł autorki, wykraczający daleko poza autobiografizm i herstoryzm.
To lektura, która poruszy, zainspiruje do refleksji i otworzy oczy na różnorodność kobiecego doświadczenia. Literatura na światowym poziomie, idealna nie tylko dla kobiet.
Ernaux nie boi się ocen, pisze najszczerzej, jak może. Nikt tak jak ona nie opisuje kondycji kobiety – jej marzeń, ambicji, pragnień, rozkoszy, popełnionych błędów, do których chce mieć prawo.
Odważna, bezkompromisowa, szczera, łamiąca różne tabu proza. Obowiązkowa!
Ernaux pisze o sekretnych aborcjach, niechcianych ciążach, kobiecym pożądaniu, wstydzie i seksie. I robi to – jak zawsze – odważnie, wyraziście, bezpardonowo.
Lektura bolesna, poruszająca, przerażająco prawdziwa, która uświadamia, jak wiele jest jeszcze do zrobienia. I nie mam tu na myśli feminizmu, tylko zwykłą sprawiedliwość, która nie dzieli płci na lepszą i gorszą. W „Ciałach” jesteśmy obecne wszystkie. Annie Ernaux, dokonując wiwisekcji własnego życia, oddaje nam głos.
„Ciała” stanowią fascynujący (bo wywołujący nieraz konsternację) zapis kobiecej metamorfozy, której tłem są coraz szybciej następujące przemiany samej Francji. Proza Ernaux uwodzi swą przenikliwością i prostotą frazy. Polskim czytelnikom życzę, by kolejne jej teksty zostały rychło przetłumaczone na polszczyznę. Polskim czytelniczkom – autonomii, o którą jej teksty się upominają.
Zaczęłam czytać trzecią Ernaux „Ciała”, wstrząsające, banalnie to formułując „na czasie”. Straszne.
Jak na przedstawicielkę autofikcji przystało, znakomita prozaiczka odbywa wyprawę w głąb własnego życia i przeszłości. […] mistrzowsko wiąże doświadczenie indywidualne ze zbiorowym, nie zapominając o swym narzędziu pracy, rejestrując idiolekty i socjolekty, elegancję języka i jego brutalność.
Ernaux z niezrównaną umiejętnością porusza tematy tabu, bazując na osobistych doświadczeniach.