Kasper Bajon, Fuerte
- Kurier
- 11,79 zł
- paczkomat
- 12,70 zł
- poczta
- 12 zł
- odbiór osobisty (Warszawa)
- 0 zł
- pliki
- 0 zł
Fuerteventura należy do archipelagu Wysp Kanaryjskich. W starożytności i średniowieczu mieszkali tu Guanczowie, tajemniczy lud, którego kultura nie przetrwała najazdu kolonizatorów. Zatrzymywali się tu konkwistadorzy w drodze do obu Ameryk, do brzegu przybijali piraci. Od zawsze była miejscem wygnania. W 1924 został na nią zesłany poeta i filozof Miguel de Unamuno. Pod koniec lat trzydziestych XX wieku swoje małe królestwo stworzył tutaj Niemiec Gustav Winter, chętnie goszczący nazistów; legenda głosi, że ukrywał ich także po 1945 roku. Później reżim generała Franco urządził na wyspie kolonię karną dla homoseksualistów. Dziś Fuerteventurę odwiedzają turyści z całego świata, którym przedstawiana jest jako „wakacyjny raj”, choć z rajskością w istocie niewiele ma wspólnego.
Wyspy to miejsca szczególne. Ich mieszkańcy inaczej patrzą na życie, śmierć, na przeszłość i przyszłość. Otoczeni przez wodę, która jest równocześnie gwarantem przetrwania i źródłem zagrożeń, żyją w wiecznym rozdarciu pomiędzy tym, co trwałe, a tym, co ulotne. Kasper Bajon wybrał Fuerteventurę na swój dom. Poznał jej nieoczywistą historię, zmierzył się z duchami przeszłości, doświadczył udręk teraźniejszości. Jego książka to nie kompendium wiedzy o wyspie, raczej zaproszenie do wspólnego snucia opowieści o zamierzchłym świecie.
-
„Fuerteventura? Przecież tam nic nie ma!” – pomyślałem, gdy dowiedziałem się, że Kasper Bajon napisał książkę o tej wyspie. I nie tylko napisał książkę – zupełnie zresztą niezwykłą – ale jeszcze kilka lat temu zamieszkał tam z rodziną.
„Fuerte” nie jest konwencjonalnym reportażem, a „turystyczny raj” jest w tej książce tylko pretekstem. Pretekstem do głębokiego, tyleż erudycyjnego, ileż intymnego eseju o oswajaniu świata, o nadawaniu sensu miejscu, które się wybrało do życia. Ryszard Kapuściński często powtarzał, że zwiedzanie świata stało się dziś formą konsumpcji. Kasper Bajon w swej znakomitej książce przypomina, że może ono być także fascynującą przygodą duchową.
-
„Fuerte” to opowieść gorzka. A jednak wciąga i może się podobać. Bo Kasper Bajon jest artystą słowa. Widać u niego nie tylko uważne czytanie najlepszych reportażystów: lekcje, które pobierał choćby podglądając warsztat Kapuścińskiego – ale i zacięcie literackie.
-
To jest jedna z najlepszych polskich książek, jakie w ostatnich latach czytałem, a w swoim gatunku (reportażowo-eseistycznym?) wybitna!
-
Z przyjemnością obserwuje się łatwość, z jaką autor wiąże wątek z wątkiem, przeskakuje z jednego punktu widzenia na inny, a przy tym jest w swych wywodach przekonywujący.
-
Opowieść o wyspie, na której autor zamieszkał kilka lat temu. Nieturystyczna, odwołująca się do historii miejsc i ludzi, z egzystencjalnym spojrzeniem w samego siebie.
-
To quasi-reportaż, quasi-esej intymny, quasi-dziennik. Ale owa nietypowość właśnie powoduje, że Fuerte świetnie się czyta, wędrując z autorem wzdłuż i wszerz jednej z Wysp Kanaryjskich. Wzdłuż i wszerz czasu.
Wydanie I
- Seria wydawnicza: Sulina
- Data publikacji: 19 sierpnia 2020
Okładka miękka, lakierowana, ze skrzydełkami
- Wymiary: 125 mm × 195 mm
- Liczba stron: 304
- ISBN: 978-83-8191-061-3
- Cena okładkowa: 44,90 zł
E-book・Fuerte
- ISBN: 978-83-8191-082-8
- Cena okładkowa: 31,90 zł
-
NominacjaFinał Nagrody Literackiej Nike,