Alexandra Fuller, Dziś wieczorem nie schodźmy na psy. Afrykańskie dzieciństwo
- Kurier
- 11,79 zł
- paczkomat
- 12,70 zł
- poczta
- 12 zł
- odbiór osobisty (Warszawa)
- 0 zł
- pliki
- 0 zł
Dziś wieczorem nie schodźmy na psy to porywająca opowieść o dzieciństwie spędzonym w Afryce – zniewalająco pięknym, ale i pełnym grozy, beztroskim, choć czasem bolesnym i trudnym. Alexandra Fuller przenikliwie opisuje tamte niespokojne lata i pękającą „bańkę anglocentryzmu”. Z czułością i humorem opowiada losy swojej rodziny, która mimo niechęci do miejscowej ludności, ciężkich warunków życia i niesprzyjającej fortuny nie wyobrażała sobie życia poza Afryką. Choć jest to wspomnienie niespokojnego życia w miejscu często niegościnnym, Fuller potrafi znaleźć śmiech tam, gdzie nie ma z czego się cieszyć.
Książka jest laureatką Winifred Holtby Memorial Prize 2002, była także nominowana do nagrody za debiut przyznawanej przez dziennik „The Guardian”, w 2002 roku uznana została za jedną z najważniejszych książek roku według dziennika „The New York Times”, a w 2003 zdobyła tytuł Książki Roku w kategorii „Literatura faktu” przyznawany przez Amerykańskie Stowarzyszenie Księgarzy w ramach programu Book Sense.
„To nie jest opowieść polityczna ani historia Imperium Brytyjskiego. To opowieść o tym, jak pewna Afrykanka pogodziła się ze skomplikowaną historią swojej rodziny, to historia miłości do tego kontynentu”.
Alexandra Fuller
-
Narratorka zawiesza postkolonialną poprawność – podobnie zresztą wszelką inną. Zanim w wieku czternastu lat zje pierwszy posiłek w chacie miejscowej rodziny, unika używania tych samych naczyń co Afrykanie. Na pijaną matkę patrzy z zażenowaniem i bezgraniczną miłością. Niemal umierając z powodu biegunki, przysięga nigdy nie opuścić Afryki. Wcześniej podobne opisy surowego, wycieńczającego, niebezpiecznego, wypełnionego pięknem życia farmerów w koloniach znałam tylko z twórczości Doris Lessing. Wydaje się, że Alexandra Fuller w swej autobiografii jeszcze lepiej panuje nad doświadczeniem własnego życia w czasie rozpadu kolonialnego porządku.
-
To nie jest książka, którą czyta się tylko raz, lecz opowieść tak piękna, że można się w niej zagłębiać bez końca.
-
W tym wrażliwym, poruszającym, a nawet można powiedzieć, zachwycającym opisie podróży przez dzieciństwo białej Afrykanki obserwujemy narodziny klasyki…
-
Afrykę ukazaną w tej znakomitej książce niełatwo zapomnieć. To kontynent węży, lampartów, malarii i ludzkiego szaleństwa, okrutny, a jednocześnie pulsujący życiem — lecz mimo to, choć może właśnie dlatego, idealny, by tam
dorastać, przynajmniej wtedy, gdy jest się tak silnym, pełnym pasji, utalentowanym i spostrzegawczym jak Alexandra Fuller.
-
Pasjonujące wspomnienia Fuller pozwalają czytelnikowi zajrzeć w głąb codziennego życia rasistowskiego społeczeństwa w kraju okrutnej polityki, nieznośnego żaru i zapierającego dech w piersiach piękna.
-
Surowa jak niewyprawiona skóra i równie twarda. Wyjątkowo osobisty i bezpośredni charakter tych wspomnień daje im większą siłę, niż mogłyby mieć jakakolwiek socjopolityczna analiza czy interpretacja znawcy.
-
Precyzyjny, ostry styl Fuller trzyma czytelnika w skupieniu od pierwszej do ostatniej strony, zmieniając ciekawe życie w literaturę nie do podrobienia. Zawsze szczerze, nigdy krytycznie Fuller kreśli żywy portret swojej matki,
budując niezwykłe sceny odsłaniające istotę jej charakteru, nie umniejszając jednak jego złożoności.
-
Trudno tę książkę odłożyć i trudno o niej zapomnieć. Styl Fuller jest zwięzły, ale opisuje bogaty kalejdoskop dźwięków i zapachów, mozaikę piękna, przyjemności, tajemnic, szaleństw, zepsucia. To rzecz pełna sprzeczności. Wszystko, czego można chcieć od autobiografii.
-
„Dziś wieczorem nie schodzimy na psy” to zapewne najtrudniejsza książka z gatunku „podróżniczych”, jakie zdarzy nam się przeczytać. Przede wszystkim jest to jednak niezastąpione i bogate źródło wiedzy o prawdziwym życiu w Afryce.
-
Niełatwo jest napisać książkę o dzieciństwie spędzonym w rozpadającym się świecie. Jeszcze trudniej jest opowiadać o tym bez odwoływania się o odniesionych krzywd i obwiniania drugiej strony. Alexandrze Fuller udało się jedno i drugie.
-
Fuller potrafiła oddać mentalność jej [Afryki] mieszkańców, czarnych, kolorowych i białych; pokazać, skąd się wziął i na czym naprawdę polega rasizm. Jak człowiek z tego, na kogo go wychowano, może się stać tym, kim jest. Świetna książka, dobrze napisana i przetłumaczona (gratulacje dla tłumaczki). Polecam wszystkim, także miłośnikom beletrystyki.
-
„Dziś wieczorem…” to pozbawione poprawności politycznej, przejmujące mocowanie się z przeszłością. Tą osobistą – pełną rodzinnych tragedii i nieszczęść – i tą powszechną, kolonialną. Fuller bez poczucia winy i patosu opisuje życie białych Afrykanów, przemiany społeczno-polityczne w Afryce i pękającą „bańkę anglocentryzmu”. To raport z czasów gwałtownych przemian, ale przede wszystkim pasjonująca historia rodziny, żyjącej w najpiękniejszym a jednocześnie najstraszniejszym miejscu na ziemi.
-
„Jestem Afrykanką z przypadku, nie z urodzenia. Choć więc dusza, serce i umysł są afrykańskie, zdecydowanie biała skóra wyraźnie nie jest” – pisze Alexandra Fuller. Jej książka nie jest wyznaniem win białego człowieka, nie jest też wyrazem białej wyższości nad rdzennymi mieszkańcami Afryki. Choć dotyka problemu rasizmu i opisuje go, nie jest publicystycznym ani politycznym głosem w debacie. To wciągająca opowieść o dzieciństwie. Takim, jakie było.
-
„Dziś wieczorem nie schodźmy na psy” to przepięknie napisana historia rodzinna, wciągająca dzięki swojej uczciwości i plastyczności.
-
„Dziś wieczorem nie schodźmy na psy” to na wskroś przejmująca opowieść, w której radosnemu poczuciu wolności towarzyszy ból i wstyd. Fuller nie przemilcza trudnych tematów, w centrum historii stawiając swoją matkę: „wytworną, nieokiełznaną, inteligentną rasistkę, która miała ciężkie życie”.
-
Wspomnienia Fuller czyta się jak melodramat, którego bohaterka boleśnie traci wszystko, co darzy wielką miłością: tragicznie zmarłe rodzeństwo, rozsypującą się rodzinę, matkę popadającą w alkoholizm i szaleństwo, a wreszcie kontynent, o którym pisze, że „wziął ją w posiadanie”.
Wydanie I
- Seria wydawnicza: Z Domem
- Tłumaczenie: Dobromiła Jankowska
- Data publikacji: 3 kwietnia 2013
Okładka miękka, foliowana ze skrzydełkami
- Wymiary: 125 mm × 205 mm
- Liczba stron: 352
- ISBN: 978-83-7536-511-5
- Cena okładkowa: 39,90 zł
E-book・Dziś wieczorem nie schodźmy na psy
- ISBN: 978-83-7536-617-4
- Cena okładkowa: 31,90 zł