Był sobie chłopczyk
Wydanie I
- Seria wydawnicza: Reportaż
- Rodzaj okładki: Okładka twarda
- Wymiary: 125 mm × 195 mm
- Liczba stron: 208
- ISBN: 978-83-8049-581-4
- Cena okładkowa: 39,90 zł
- Data publikacji: 11 października 2017
Z fotografiami Magdaleny Wdowicz-Wierzbowskiej
Ta historia zaczyna się od nietypowego pogrzebu
bezimiennego chłopca, pogrzebu, na który przybyły tłumy. Dziś wiemy, że był to
Szymon z Będzina, którego śmierć rodzice ukrywali przez dwa
lata.
Ewa Winnicka, autorka świetnych reporterskich opowieści,
rusza tropem tej głośnej sprawy, żeby sprawdzić na miejscu, jak można było tak
długo ukrywać śmierć dziecka. Krok po kroku rekonstruuje wydarzenia, które
zakończyły się tragedią.
I być może nikt by się nie dowiedział, że chłopczyk nie żyje, gdyby nie pewna złośliwa sąsiadka.
Chłopiec znaleziony w cieszyńskim stawie zmieniał imiona. Był Jasiem, Marcinem. Szymonem stał się dopiero, gdy śledczy dotarli do Będzina. Ewa Winnicka, pieczołowicie odtwarzając detale tej mrocznej historii, sprawia, że czytelnika całkowicie pochłania opowieść o dziecku, które cały kraj nazwał Aniołkiem. Jak gdyby dwulatek w Polsce nie był bytem rzeczywistym. Dziecko żyło i nagle znikło. Przepadło w wodzie. Winnicka nie epatuje jednak tą śmiercią. Opisuje dzień po dniu z chłodnym dystansem. Niesamowity, dramatyczny reportaż. Dzisiaj nie zasnę.
Książka „Był sobie chłopczyk" wstrząsa, ale i ocala od zapomnienia. Jest swoistym wyrzutem sumienia.
Snując opowieść jednego śledztwa, reporterka odsłania problemy systemowe: rodzinnych tragedii, przemilczeń, zaniedbań, ale i mediów, które porzuciły sprawę Szymona, bo wydarzyła się katastrofa smoleńska. Pokazuje też bezradność i determinację funkcjonariuszy i prokuratorów, bohaterów zwykle pomijanych. Przyzwyczajeni do przestępstw znacznie mniejszego kalibru, przeżywali dramaty, czasem „wstydzili się jeden drugiego”. Winnicka unika tanich wzruszeń – i wzrusza.