Tomasz Lada, Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000
- Kurier
- 11,79 zł
- paczkomat
- 13 zł
- poczta
- 12 zł
- odbiór osobisty (Warszawa)
- 0 zł
- pliki
- 0 zł
„Byliśmy trochę oszołomami: skoro mamy nowe czasy i wszystko jest możliwe, to robimy” – mówi jeden z bohaterów książki Wszystko jak leci. Z transformacyjnego oszołomienia można żartować, lecz problemy rynku muzycznego tamtych lat nie zawsze należały do zabawnych. To były wielkie zmiany, wielkie marzenia i – często – wielkie rozczarowania. Wszyscy szukali swojego miejsca w kapitalistycznym wyścigu, który właśnie wystartował.
Autor oddaje głos ludziom tworzącym popowy rynek muzyczny lat dziewięćdziesiątych: założycielom firm fonograficznych, których entuzjazm miał przegrać z wielkimi zachodnimi korporacjami, dziennikarzom „Rock’n’Rolla", „Gazety Wyborczej”, „Brumu” i „Machiny” czy twórcom pierwszych komercyjnych stacji radiowych. To również opowieść o największych ówczesnych gwiazdach, z których tylko nieliczne utrzymały się do dzisiaj na powierzchni, o ich sukcesach i porażkach, kuluarowych rozgrywkach.
Tomasz Lada stworzył wciągającą historię mówioną o czasach, kiedy – parafrazując Anitę Lipnicką – wszystko się mogło zdarzyć.
-
Cieszę się, że wyszła ta książka. Nie chciałbym co prawda po raz drugi żyć w latach 90., ale chętnie bym się do nich na chwilę cofnął – jak w serialu „Dark”. Pod warunkiem gwarancji, że ominą mnie przygody jego bohaterów.
-
Za sprawą Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000 można, na chwilę, przenieść się do lat dziewięćdziesiątych, które nieraz zaskakiwały, również na polu muzycznym. I poszerzyć znacznie swoją wiedzę. W dodatku w ekspresowym tempie, ponieważ książkę Tomasza Lady połyka się dosłownie stronami.
-
Jest to obszerna kronika polskiego mainstreamu muzycznego lat 90. opowiedziana przez uczestników tamtych wydarzeń. A były to czasy nieustrukturyzowane, dzikie jak ówczesny kapitalizm, pełne spektakularnych sukcesów i równie widowiskowych upadków. Skoro czytacie tego posta, zapewne i Was interesują takie soczyste kulisy - tu znajdziecie ich mnóstwo.
-
Dużo ciekawostek, dużo historii […], bardzo ważny dokument tamtych czasów. Bardzo mocno polecam.
-
Dziś czytam „Wszystko jak leci” nie tylko jako zapiski z epoki, która uwrażliwiła mnie muzycznie, lecz także jako kombatanckie opowieści o rodzeniu się wolnych mediów. Jak mówi [jeden z bohaterów książki] Tomasz Żąda, wytwórnie i magazyny, przypominające undergroundowe ziny, tworzyły jedną wielką rodzinę. Razem się imprezowało, razem się odkrywało talenty i oczywiście razem się słuchało muzyki. Żałuję, że tego momentu fermentu nie dane mi było w życiu zawodowym doświadczyć.
-
Wielogłos „Wszystko jak leci”, poza tym, że buduje barwną mozaikę wspomnień, gdzieś w niej ukrywając animozje i niewybaczone zdrady, jest wartką opowieścią o ostatnim dziesięcioleciu dwudziestego wieku nad Wisłą. Jej bohaterami są oczywiście gwiazdy (część nieco przygasła, ale i tak każdy wie, kto to jest Justyna Steczkowska, a głos Edyty Bartosiewicz u czterdziestolatków powoduje ciarki), ale także producenci, dziennikarze, radiowcy.
-
Tomasz Lada skrupulatnie relacjonuje wspomnienia, komentarze i opinie rozmaitych postaci szeroko pojętej branży muzycznej – wydawców płyt, menedżerów, dziennikarzy, producentów, samych artystów – i buduje z nich obraz pierwszej dekady III RP w muzyce popularnej. [...] Przy okazji rekonstruuje się tu [w książce] bardzo ciekawy proces zmian zachodzących w dominujących, modnych, ważnych dla branży rozrywkowej gatunkach i estetykach muzycznych. Warto przeczytać.
-
Trochę śmieszna, trochę straszna, ale z pewnością godna uwagi opowieść o tym, jak hartował się polski show business.
-
Książka jest sprawnie napisana i wciągająca. [...] daje rzetelny obraz przemian w polskiej popkulturze, które miały miejsce w latach 90. Pokazuje najważniejsze zjawiska i dzięki przepytaniu ludzi bezpośrednio zaangażowanych w te procesy zyskuje wymiar dokumentalny.
-
Na rynku wydawniczym pojawiła się bardzo ciekawa książka, która z pewnością zainteresuje wszystkich moich rówieśników. Osoby, które tak, jak ja wychowały się słuchając muzyki, która powstała w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku z przyjemnością zapoznają się z pozycją zatytułowaną „Wszystko jak leci”.
-
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990 – 2000” jest [...] bardzo udaną próbą syntetycznego podsumowania wyjątkowości, wręcz partyzantki czasów, w których wszystko się mogło zdarzyć.
-
Lekka, barwna lektura, która działa trochę jak wehikuł czasu – jednych przeniesie do młodości, innych pozwoli odkryć kawałek polskiej popkultury, której być może wcale nie znali.
-
Lata 90. to rozkwit dzikiego kapitalizmu i okres ogromnej popularności krajowego popu. To wtedy debiutowały Edyta Górniak, Edyta Bartosiewicz, Kasia Kowalska czy Varius Manx. Wszystko jak leci Tomasza Lady zabiera nas w podróż do lat, w których wszystko się mogło zdarzyć jak z refrenu wielkiego ninetiesowego przeboju.
-
Książka [Lady] jest kroniką potrójną: przemian biznesu muzycznego, narodzin komercyjnego radia w Polsce i oczywiście transformacji ustrojowej jako takiej. Choć dostaliśmy już kilka świetnych książek [...], to historia ta nadal nie jest w pełni opowiedziana, co czyni tom „Wszystko jak leci” tym bardziej cennym. No i przede wszystkim czyta się to świetnie [...].
-
[...] Lada wykonał kawał świetnej, dziennikarskiej pracy. A pytania, które zadał i na które nie otrzymał odpowiedzi (np. od Piotra Klatta, Katarzyny Kanclerz i Kuby Wojewódzkiego) wbrew pozorom mówią bardzo dużo. Lektura obowiązkowa dla wszystkich interesujących się polską popkulturą!
-
Bez wątpienia książka Tomasza Lady wnosi tę iskrę, która może reaktywować, na nowo wskrzesić polską muzykę.
-
„Wszystko jak leci” nie jest opowieścią o muzyce pop wspomnianej dekady, a w każdym razie nie przede wszystkim. To opowieść o branży, o muzycznym biznesie, jego narodzinach i profesjonalizacji w post-transformacyjnej Polsce.
-
„Wszystko jak leci” to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chce poznać początki polskiego kapitalizmu z perspektywy przemysłu muzycznego. Jestem pewien, że ta książka przetrwa dłużej, niż trwająca obecnie moda na lata 90. Polecam czytanie przeplatać z odsłuchami omawianych płyt!
-
„Wszystko jak leci” czyta się jednym tchem, ale można i dwoma, jeśli ktoś ma małą klatkę piersiową. Wypowiedzi (nie wszyscy wspomniani się zgodzili na wypowiedzi i wiemy, którzy nie) układają się w barwną, wciągającą na maksa całość. Można się pośmiać, zadumać a czasem zawstydzić za nasz polski przemysł muzyczny, no ale nikt nie mówi, że teraz jest lepiej.
-
W epoce „wiecznych powrotów” i mitologizowania przeszłości można przypomnieć sobie czasy, w których wszystko było nowe. Co nie znaczy, że lepsze.
-
„Wszystko jak leci” to pasjonująca i potrzebna lektura, tak jak potrzebne są kolejne, ukazujące inne fenomeny tamtych czasów, konfrontujące się z nimi, rozliczające co trzeba i wynoszące na piedestał, co warto.
-
To nie tylko opowieść o pewnej dekadzie polskiej muzyki pop, ale i świetnie pokazana historia prasy muzycznej oraz radia. Dzisiaj wszystko bardzo się zmieniło, papierowe pisma są w odwrocie, stacje radiowe są sformatowane, a technologie dynamicznie się rozwijają. Dlatego to spojrzenie na muzykę tamtych lat z perspektywy czasu jest bardzo inspirujące.
-
Każdy, kogo ciekawi rodzima popkultura, muzyczna ścieżka dźwiękowa lat dziewięćdziesiątych, musi sięgnąć po tę książkę. Koniecznie z odpowiednią płytoteką pod ręką.
-
„Wszystko jak leci” to pochłaniająca i świetnie skonstruowana rzecz, która wręcz czyta się sama.
-
„Wszystko jak leci” pokazuje przełom w pojmowaniu muzyki, początek komercyjnego myślenia o niej. To historie powstawania programów, audycji i czasopism kształtujących gusta młodych odbiorców. [...] jest książką istotną jako świadectwo czasów, które minęły bezpowrotnie.
Wydanie I
- Kategoria: Literatura faktu
- Seria wydawnicza: Poza serią
- Data publikacji: 27 sierpnia 2025
Okładka twarda
- Wymiary: 133 mm × 215 mm
- Liczba stron: 472
- ISBN: 978-83-8396-149-1
- Cena okładkowa: 79,90 zł
E-book・Wszystko jak leci
- ISBN: 978-83-8396-178-1
- Cena okładkowa: 61,90 zł