Weronika Murek, Dziewczynki. Kilka esejów o stawaniu się
- Kurier
- 11,79 zł
- paczkomat
- 12,70 zł
- poczta
- 12 zł
- odbiór osobisty (Warszawa)
- 0 zł
- pliki
- 0 zł
To jest malutka książeczka. Tak malutka, że mogłaby być kamyczkiem chowanym w kieszeni, zgniecionym kwiatkiem z wianka, skrytym pod łóżkiem pamiętnikiem na kluczyk i kłódeczkę. A jednak z tej malutkiej książeczki dowiesz się rzeczy szczególnej wagi, na przykład dlaczego tajscy policjanci noszą na ramieniu opaski z Hello Kitty i za kogo umarł Elvis Presley. Poznasz różnicę między sikaniem triumfalnym a sikaniem bezwstydnym, na środku ścieżki. Wyruszysz w podróż z Dorotką do Oz, Nabokovem, ciocią z Ameryki i kilkoma martwymi dziewczynkami. Wyobrazisz sobie świat, w którym tampon nie jest przekazywany skrycie niczym twarde narkotyki.
To książeczka o dziewczynkach, a jak mówią – dziewczynki to kapryśność, zmienność, ot, tycia sprawa. Narracją zawiaduje tu więc nieskrępowana dowolność. Autorka dziarsko pędzi przez kolejne wątki, by ujawnić arcyważny fakt: życie dziewczynek to przymierzanie się, udawanie, przemienianie, gra, a za tym ciągłym stawaniem się ukryta jest przepotężna siła.
Dziewczynki Weroniki Murek to zbiór esejów, które wyzwalają tytułowe bohaterki z trujących kulturowych przekonań, że są niepoważne i nic nie znaczą. W błyskotliwej i niesfornej narracji autorka odzyskuje to, co w dziewczynkowatości najcenniejsze: marzenie, które jeszcze przed chwilą zdawało się tylko kaprysem.
-
Bardzo polecam „Dziewczynki” – książkę zadziorną i szalenie dowcipną.
-
Zostałam zaproszona do swobodnego, niezobowiązującego relaksu. W pełnej czułości przestrzeni mogłam zanurzać się w refleksje autorki i mentalnie dopisywać do nich swoje własne przeżycia. Nie ma przecież uniwersalnego doświadczenia bycia dziewczynką – dopiero z polifonii przeżyć może wyłonić się wiarygodny portret tego wyjątkowego procesu stawania się.
-
To, co w „Dziewczynkach” najlepsze, to jednak nie erudycja i błyskotliwość Murek (ani nawet nie jej ironia), ale perspektywa, którą proponuje. Pisarka nie wpada w powszechną pułapkę binarności, każącej widzieć w dziewczynkach albo niewinność i słabość, albo walczącą siłę; ofiary patriarchatu: bezbronne, strofowane, ustawiane, kontrolowane albo bohaterki emancypacyjnych czytanek: energiczne, śmiałe, rywalizujące z chłopcami na bezczelność i poobijane kolana.
-
Wyprawa z nią przez rozmaite odsłony „dziewczynkowatości” obfituje w wiele zaskoczeń. Jest kunsztownie uszyta, dygresyjna, ale utrzymuje stałą linię melodyczną, meandruje w nieoczywisty sposób wśród wielu tematów i motywów, porusza się między popkulturą a kulturą wysoką.
-
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz zetknęłam się z tak błyskawicznym wzrostem świadomości, jak podczas czytania książki „Dziewczynki. Kilka esejów o stawaniu się”. Każde przemyślenie Weroniki Murek zostało przez nią poparte przynajmniej jednym przykładem ze świata kultury – i nie tylko. Autorka nie definiuje bycia dziewczynką. Nie sięga także po banalne tezy. Przedstawia wczesny okres dorastania każdej kobiety z wielu perspektyw, przywołując przy tym dzieła sztuki oraz postaci literackie.
-
„Dziewczynki. Kilka esejów o stawaniu się” Weroniki Murek to dobrze napisana, przemyślana, sprawnie skondensowana książka. Bogactwo treści zostało świetnie uchwycone w barwnym, plastycznym języku, eseje są erudycyjne, ale zarazem lekkie, zabawne, podlegają logice wywodu i logice kaprysu zarazem. Jednym słowem – musują.
-
[…] Murek porusza wyobraźnię i zaprasza do rozmowy o ożywczej mocy dziewczyńskości.
-
Z tej malutkiej książki dowiecie się niezwykłych rzeczy na temat dziewczyńskości.
-
Kiedy ktoś próbuje poruszyć jakiś ważny temat, to zazwyczaj dostajemy wysyp nieznanych słów, łacińskich sentencji, milionów przypisów i ostatecznie wiemy, że nic nie wiemy. W książce Murek język jest prosty, ale nigdy nie schodzi do czegoś głupiego albo prostackiego.
-
Narracja Murek pomimo tego, że jest rasowym esejem, ma w sobie lekkość świetnie skrojonego felietonu. I to jest siła tej niezwykłej opowieści, która zagadnienia wielkiej wagi podane w sposób w jaki zaprasza się kogoś do rozmowy mówiąc: „Okej, a teraz o tym pogadajmy”. Wyśmienite. Zostanę z tą książką na dłużej. To pewne.
-
Fantastyczne eseje. Bardzo lubię styl Weroniki Murek, [a dzięki tej książce] odkryłam wiele ciekawych wątków.
-
Weronika Murek jest nie tylko wielką nadzieją polskiej literatury, ale także jej niespokojnym duchem. Szuka rozmaitych form wypowiedzi, próbuje różnych gatunków literackich i – jak na razie – ten brak powtarzalności bardzo jej służy.
-
„Dziewczynki..." nie zadowalają się anegdotą. Jest w tej książeczce o wiele więcej i głębiej, bo „dziewczyńskość” interesuje Murek jako marzenie […]. Heroinami Murek są dziewczynki sikające i krwawiące, gimnastyczki i cheerleaderki, króliczki Playboya, wróżki i impostorki, a także te, które nie chcą być grzeczne i SIĘ GAPIĄ – jak Meduza. Murek tka tę opowieść z wielu lektur z wprawą dziewczyny-Arachne – jak już się wpadnie w tę książkę, wyhamowuje się na końcu.
-
Największym atutem esejów Murek jest właśnie to, że wciąż możemy coś do „Dziewczynek” dodawać, dopisywać, bo możliwości są nieskończone. Jeden trop podsuwa nam kolejny i kolejny… Pisarka proponuje nam zresztą listę lektur, z której korzystała, i podpowiada, gdzie jeszcze możemy szukać, żeby zafascynować się (tak jak ona) możliwościami, jakie daje nam kategoria dziewczyńskości. Osobiście zrobię to z ogromną przyjemnością i Was zachęcam do tego samego.
-
Powiedzieć, że książka Murek jest erudycyjna, to powiedzieć za mało. Jest porywająco napisana. „To ja jestem kuratorką tej wystawy”, pisze Murek i zabiera na pasjonujący spacer na swoich zasadach. Metafora wystawy jest zręczna. Choć część odnalezionych eksponatów w gablotce się nie mieści, autorka ich do ramki nie przykrawa i przykrawać nie ma zamiaru.
-
Obok refleksji na tematy popkulturowe Weronika Murek raz po raz dzieli się z czytającymi osobistymi opowieściami. Nie ma ich jednak dużo. Dominują nawiązania i komentarze do anglojęzycznych interpretacji o dziewczynkach. I dobrze. „Dziewczynki” stają się w ten sposób ciekawym, a momentami nawet inspirującym wprowadzeniem do poważnego namysłu nad umniejszaną dotąd specyficzną kwestią płci.
-
Zmiana i tytułowe „stawanie się” są żywiołem Murek, która sprawnie i z dużym wdziękiem porusza się między gatunkami, formami, tematami, zachowując przy tym swój twórczy ‚core’ – unikatowy styl, język, murkową frazę i vibe, który jest wartością samą w sobie i który będzie miał swoich miłośników bez względu na to jaki temat autorka podejmie i w jakiej formie go zawrze.
-
„Dziewczynki” Weroniki Murek to niewielkich rozmiarów zbiór esejów, lekkich jak piórko, a zarazem niezwykle przenikliwych i genialnie napisanych. Autorka podąża za różnymi kulturowymi tropami, by przyjrzeć się figurze dziewczynki na przestrzeni wieków XIX, XX i XXI.
-
Nowość, która weszła już do kanonu. Jedna z najciekawszych pisarek młodego pokolenia powraca do dziecięcych lektur, by obalić stereotypy na temat wychowania małych kobietek. Dziewczynkom wielu rzeczy nie wypada. Z pewnością powinny wystrzegać się niskich uczuć, takich jak zawiść. A ja Weronice Murek zazdroszczę, bo wydała książkę o dziewczynkach, którą sama chciałabym napisać.
-
Weronika Murek błyskotliwie i z pazurem zajęła się tematem dziewczyńskości w kulturze i popkulturze.
-
Jako była dziewczynka, a obecna kobieta cieszę się, że coraz więcej piszemy same o sobie i korzystamy z głosu, który zawsze miałyśmy. Nawet wtedy, gdy nie chciano go słyszeć.
-
Otwarta forma [Dziewczynek] pozwoliła jej twórczo pobłądzić, „rozprostować kości myślenia”, powrócić do dziewczynki w sobie.
-
„Dziewczynki. Kilka esejów o stawaniu się” to nowa książka Weroniki Murek, jednej z najzdolniejszych polskich pisarek. Błyskotliwe, porywające i doskonałe literacko eseje traktują o dziewczyńskości w każdym jej aspekcie: psychicznym, fizycznym i fizjologicznym. Murek pisze m.in. o menstruacji i sikaniu, a także o zimnej wojnie i dziewczyńskich ikonach sportu, popkultury i literatury. Anne Frank, Lolita, Wonder Woman i wiele, wiele innych. W tej książce odnajdą się dziewczynki w każdym wieku.
-
Murek zwraca uwagę na rzecz bezprecedensową, otóż pokazuje, że wszystkie motywy, wersje kobiet bardziej znanych nam z książek, malarstwa czy filmów zostały straszliwie okaleczone przez filtr, jaki nakładają na nas popkultura i obezwładniające media.
-
Zbiór Weroniki Murek jest mocno intertekstualnym głosem w dyskusji na temat kobiecości i dziewczyńskości, które niestety ciągle są traktowane w kontrze do męskości i chłopięcości. […] Murek zaprasza do rozmowy, próbując przekonać, że bycie dziewczynką to praca na pełen etat i że nie chodzi w niej i różowe kokardki, loczki i lizaki.
-
Po tej lekturze pewnie każdy chciałby zostać dziewczynką, a nawet jeśli nie każdy może, to i tak jest to już porządne zamieszanie.
-
Gdybym nie znała innych dokonań tej autorki, to może bałabym się, że będzie to przewidywalna pouczanka – o socjalizacji dziewczynek i jak bardzo im to szkodzi. No i dziewczynki także już tak bardzo mnie nie interesują, ale okazało się, że można napisać o nich tak wiele i w tak nieoczywisty sposób!
Wydanie I
- Seria wydawnicza: Poza serią
- Data publikacji: 18 stycznia 2023
Okładka twarda
- Wymiary: 125 mm × 195 mm
- Liczba stron: 208
- ISBN: 978-83-8191-621-9
- Cena okładkowa: 44,90 zł
E-book・Dziewczynki
- ISBN: 978-83-8191-632-5
- Cena okładkowa: 35,90 zł
-
NominacjaNagroda Literacka Gdynia,