Maciej Jakubowiak, Ostatni ludzie. Wymyślanie końca świata
- Kurier
- 11,79 zł
- paczkomat
- 12,70 zł
- poczta
- 12 zł
- odbiór osobisty (Warszawa)
- 0 zł
- pliki
- 0 zł
Fantazje o końcu świata towarzyszą nam od samego początku. „Skończone, skończyło się, kończy się już, to chyba się już kończy”, powtarzamy bez przerwy za bohaterami Becketta. Ale skąd w nas właściwie ta nieustająca potrzeba, żeby likwidować świat?
Maciej Jakubowiak wyrusza do źródeł współczesnej wyobraźni i przedziera się przez gąszcz powieści, filmów, seriali, gier komputerowych, memów, doniesień medialnych i scen z życia codziennego, po drodze mijając scenariusze katastrofy klimatycznej, fobie technologiczne, lęki demograficzne i obrazy wojny. A wszystko po to, by zbadać naturę tej dziwnej potrzeby kończenia ze wszystkim. Rzeczywistość miesza się tu ze zmyśleniem, nieskrępowana erudycja z osobistymi końcami świata, fikcyjni politycy komentują działania istniejących prezydentów, a pewien mężczyzna spaceruje w towarzystwie psów i czarnych myśli o przyszłości.
Ostatni ludzie to wnikliwe kompendium apokaliptycznej wiedzy i wiwisekcja poetyki katastrofy. Na szczęście opowieść o końcu dopóty pozostaje nieprawdziwa, dopóki można ją sobie opowiadać.
Książka zdobyła nagrodę Krakowskiej Książki Miesiąca, a także nominacje
do Nagrody-Stypendium im. Stanisława Barańczaka oraz do Nagrody Odkrycia Empiku
2021.
-
Jakubowiak wiąże koniec z końcem. Są to końce świata. Jest ich dużo, supeł puchnie. Puchnie od tekstów religijnych, od książek, filmów i teorii naukowych. Ów supeł unieruchamia też czytelnika, starą sztuczką dobrej literatury sprawia, że nie sposób się oderwać: co będzie na końcu końców świata? Autor rozplątuje ten węzeł na naszych oczach, apokalipsa po apokalipsie. Co nie znaczy, że uda nam się uciec albo przetrwać. Przerażająca, wspaniała książka.
-
Morał widzę w tej książce taki, że to, czego nasi przodkowie bali się jako końca świata, było w rzeczywistości tylko końcem jakiejś epoki. Której być może nawet nie miało sensu specjalnie żałować.
-
Jeśli zakończenie jest żałobną opowieścią po stracie, to „Ostatni ludzie” jako całość są – i na tym polega ich genialny paradoks – żałobą ogłoszoną jeszcze przed śmiercią. Albowiem po końcu świata nikt żałoby nie ogłosi.
-
Jakubowiak pokazuje, jak szybko apokaliptyczne i katastroficzne odkrycia nauki odnajdują się w różnych istniejących od dawna toposach czy mitach i jaką energię kreacyjną wywołują, jakie zasoby wyobraźni otwierają.
-
„Ostatni ludzie” to lektura ku pokrzepieniu serc. Podobnie jak słynny poprzednik, Jakubowiak nie szczędzi gorzkich słów i mrocznych scen, ale koniec końców (!) opowiada nam, że tym razem będzie lepiej, bo tyle razy mogło być gorzej.
-
Książka „Ostatni ludzie. Wymyślanie końca świata” to nie jest zabawa, a przynajmniej nie tylko zabawa. To całkiem poważny głos w dyskusji o tym, w jaki sposób kultura staje się polem walki o władzę.
-
„Ostatni ludzie” Macieja Jakubiaka to erudycyjna podróż przez urojenia, wyobrażenia i wszelkie projekcje związane ze spektakularnym końcem ludzkości.
-
Jakubowiak nie kolekcjonuje końców świata, wybiera te, które uznaje za znaczące. Prowadzi czytelnika przez popkulturę, internetowe memy i zjawiska społeczne. Pisze o technologicznych fobiach, społeczności preppersów, antynatalizmie, pnących się w górę wykresach temperatur. Przeskakuje między dekadami i kontynentami, kulturą masową i niszą. Sięga też do własnych doświadczeń. W erudycyjny esej wplata wspomnienia z dzieciństwa, pandemiczne wędrówki pustymi ulicami, groza zielonych pąków w grudniu. I odchodzenie najbliższych - koniec świata gwarantowany, a mimo to niemożliwy do oswojenia.
-
Książka jest katalogiem apokalips uporządkowanym jak dobre archiwum: są święte księgi, jest katastrofa klimatyczna i inwazje potworów z kosmosu. [...] Autor przeplata ze sobą liczne wątki, ukazując mozaikę, jaką dostarczył eschatologicznie płodny wiek XX.
-
Autor podróżuje przez rozmaite postapokaliptyczne literackie i filmowe światy, z których wyłania się bardzo niekomfortowy obraz rezygnacji, melancholii i przywróconej do łask w prozie postapo dekadencji.
-
Jakubowiak słusznie zauważa, że rozumowanie apokaliptyczne nie tylko pozostaje zakorzenione w tradycji, lecz jest też po prostu dosyć łatwe: prowadzi szybką ścieżką do konkluzji, pozwalając nie skupiać się na rozważaniu samego problemu, przynosząc swego rodzaju ulgę.
-
[książka jest] ujednoliconym zbiorem esejów, kopalnią wiedzy dla każdego fana tematyki post-apokaliptycznej oraz a przede może wszystkim wypełnionym sfabularozywanymi elementami oraz cytatami - dziełem.
-
Jakubowiak w arcyciekawy sposób przedstawia czytelnikowi różne teorie końca świata.
-
W tym duchu proponowałbym więc czytać esej Jakubowiaka – właśnie jako powrót do źródła: nie tylko historii i wizji końców świata, ale też samej formy literackiej. Esej jest przecież, koniec końców, intelektualną próbę poradzenia sobie ze światem. „Ostatni ludzie” próbują zmierzyć się z wydarzeniami i opowieściami, w których, razem z piszącym, wszyscy do pewnego stopnia uczestniczymy.
-
Autor świetnego eseju bada tę naszą nieśmiertelną potrzebę kończenia ze wszystkim, nasze fantazje, budowanie lęków, wieszczenie katastrof. I po co nam to wszystko? Przeczytajcie koniecznie książkę Macieja Jakubowiaka.
-
Po raz drugi przeszedłem przez wszystkie levele proponowanej przez Macieja Jakubowiaka intelektualnej gry w programowanie końców świata. Donoszę: warto zagrać, choć nie obejdzie się bez strat.
-
Książka Jakubowiaka nas pochłania i pożera, karmi wieloma wizjami końca świata uspójnionymi za pomocą doświadczeń i pisarskiego talentu autora w jedną (świetną!) opowieść.
-
Jakubowiak komunikuje swoje ogromne oczytanie w literaturze końca za pomocą streszczeń lub podstylizowanych parafraz fabuł, przeplatając je własnymi szkicami do nienapisanej (jeszcze?) powieści utrzymanej w poetyce apokalipsy. Zabieg wydaje się świadomy: „Wolę dać się ponieść tym narracjom, niż porządkować je w strukturę” (czaskultury.pl).
-
Jakubowiak wypracowuje nieoceniającą metodę, w której pogardę wobec nawet najbardziej wydumanych wizji apokalipsy zastępuje eseistyczną ciekawością, a nadmiarowy niepokój związany z tematem – czysto badawczym sceptycyzmem. Z czytelniczej perspektywy jest to chyba jedyne właściwe podejście. Dostajemy tekst nietematyzujący swojej zdroworozsądkowości, ale wychodzący z niej wprost ku temu, o co nam wszystkim chodzi –kolejnej zajmującej historii o końcu, ale tym razem bez taniego straszenia.
-
[Apokalipsa] Jawi się zwyczajnie jako koniec świata. O nim właśnie jest książka Macieja Jakubowiaka. A w zasadzie o jego mnogich liczbach. Ale to w końcu również intymna i mocna zarazem rzecz o żegnaniu zmarłej matki. O naszej wiecznej niegotowości na śmierć najbliższych.
Wydanie I
- Kategoria: Eseje
- Seria wydawnicza: Poza serią
- Data publikacji: 18 sierpnia 2021
Okładka miękka, ze skrzydełkami
- Wymiary: 133 mm × 215 mm
- Liczba stron: 304
- ISBN: 978-83-8191-289-1
- Cena okładkowa: 39,90 zł
E-book・Ostatni ludzie
- ISBN: 978-83-8191-309-6
- Cena okładkowa: 31,90 zł
-
NominacjaNagroda – Stypendium im. Stanisława Barańczaka,
-
NagrodaKrakowska Książka Miesiąca,
-
NominacjaOdkrycia Empiku 2021,