To nie jest dziennik młodej Brytyjki z czasu opieki nad teściową pogrążającą się w otchłani choroby Alzheimera. A przynajmniej nie tylko. To też książka o poszukiwaniu człowieczeństwa – w płatach czołowych mózgu, w hipokampie, bo przecież nie w sercu, choć – jak zauważa autorka — to ten mięsień zwykło się uważać za mieszkanie duszy. Wszystko w porządnej, niemal popularnonaukowej obudowie. To także książka o poszukiwaniu człowieczeństwa w sobie.
Kiedy tytułowa opiekunka Andrea namawia chorą Nancy do zdjęcia trzech swetrów w upał albo myje ją z ekskrementów, to ważne jest, jak się z tym czuje Nancy, ale ważniejsze, jak się z tym czuje Andrea. Autorka opisuje to bez litości – dla siebie i dla czytelnika.
To kawał szczerej literatury o problemach, które na początku XXI wieku dotykają miliony ludzi. Naprawdę współczesna literatura.