Aleja Włókniarek

Aleja Włókniarek

Premiera
6 marca 2019

Marta Madejska, Aleja Włókniarek
Marta Madejska, Aleja Włókniarek

Kup książkę
39,90 zł
27,93 zł
Wydanie II・Okładka miękka, ze skrzydełkami
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 27,93 zł
Kup e-book
37,90 zł
26,53 zł
Aleja Włókniarek・Wydanie I・MOBI, EPUB
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 26,53 zł
Dostawa od:
Kurier
11,79 zł
paczkomat
12,70 zł
poczta
12 zł
odbiór osobisty (Warszawa)
0 zł
pliki
0 zł

„Gdyby Pan Bóg dzisiaj wygnał Ewę z raju, rzuciłby na nią przekleństwo: Będziesz dzieci rodziła jako prządka!”. Te słowa pochodzą z artykułu Marii Przedborskiej Robotnica łódzka w świetle faktów i wspomnień zamieszczonego w „Głosie Porannym” z 1938 roku, ale przekleństwo to unosi się nad wszystkimi bohaterkami tej książki i wszystkimi kobietami, które pracowały w łódzkich fabrykach.

Szły do pracy, kiedy miały po kilkanaście lat, i od tego momentu rytm ich życia wyznaczał tykający zegarek, w takt którego prządka musiała chodzić „jak koń w kieracie”, a całość żywota dzieliła się na trzy etapy: fabrykę, szpital, cmentarz. Nisko opłacane, wykorzystywane przez majstrów i właścicieli, przedwcześnie postarzałe. Dola łódzkich włókniarek stała się jednak siłą napędową zmian. Praca kobiet spowodowała przewrót, wymuszając wprowadzanie nowych przepisów i wywołując rewolucję obyczajową.

Do tej pory jednak nikt nie próbował dowiedzieć się, kim były, skąd przybywały i dlaczego zostawały w mieście, w którym wcale nie odnajdywały szczęścia. Marta Madejska próbuje zrozumieć nie tylko swoje bohaterki, ale także „miasto bez historii”. Z pytań o przeszłość zrodziła się opowieść o „fabrycznych dziewczynach”, bez których nie byłoby wielkich fortun, okazałych łódzkich pałaców ani odbudowanego łódzkiego przemysłu po II wojnie światowej. Zmieniali się właściciele fabryk, zmieniał się klimat polityczny, zmieniały się dekoracje, ale jedno pozostawało bez zmian – nadludzki wysiłek tysięcy kobiet.



  • To niezwykle wnikliwy, barwny i dokładny opis człowieczego losu. Losu kobiecego, a to jeszcze trudniejsze, bo bohaterki „Alei Włókniarek” zawsze mają w plecy. Czy to kapitalizm, który umie przybierać wiele masek, czy realny socjalizm PRL-u – ciągle to samo: orka ponad siły, huk maszyn, gorąco i wilgoć jak w amazońskiej dżungli. Oraz strach, bo zwolnią, wyrzucą na bruk i co dalej? A w domu – co to, do cholery, za dom, raczej komórka bez wody, łazienki i ogrzewania – na wpół głodne dzieciaki, pusty portfel, ból pleców, kaszel, żylaki, pylica. Ale są też momenty triumfu, gdy ulewa się złość i zaciskają babskie pięści, a kobiety idą po swoje i wygrywają, bo taka w nich moc.

    Marta Madejska zabiera nas na wycieczkę po Łodzi – ogromnym, skazanym na prowincjonalizm mieście kobiet, które musi trudzić się bardziej i walczyć więcej niż inne miasta. Autorka nie boi się ciemnych zaułków, zagląda w gary z cienką zalewajką i w myśli mężczyzn (majstra w fabryce Scheiblera lub sekretarza partii u Marchlewskiego), którzy sądzą, że włókniarka to najłatwiejszy łup. Jest uważna, dokładna, umie się wściec albo przystanąć na chwilkę, a słowa składa tak udatnie, że słyszymy syreny fabryczne, łomot krosien, cichy jęk krzywdy i dumny krzyk: „Kobitki, udało się!”. Tak piękna, mądra i bardzo ważna jest to książka.

    Paweł Smoleński

  • Po łódzkich włókniarkach pozostało niewiele: garść stereotypów, mnóstwo trudnych życiorysów, trochę zdjęć i nieliczne relacje rozsiane po archiwach i propagandowych wydawnictwach z czasów Polski Ludowej. Tymczasem to fascynująca, bardzo „amerykańska” w stylu historia. Opowieść o tysiącach wywodzących się z postpańszczyźnianych wsi dziewczyn, które ruszyły do budującej się wówczas, w połowie XIX wieku, Łodzi i jej sztandarowego przemysłu – włókiennictwa.

  • Nie wiem, czy „Aleja włókniarek” jest bardziej drapieżna i bezwzględna, czy może niezwykła, dopracowana i kompletna, bo pełna relacji z różnych epok i czasów. Mam tylko wrażenie, że to lektura obowiązkowa.

    Maria Fredro-Boniecka, vogue.pl
  • „Aleja Włókniarek” dodaje ostatecznie otuchy. Bezimienne włókniarki mają wreszcie żeńską końcówkę i skrawek opowieści.

  • Tam, gdzie Władysław Reymont nie raczył spojrzeć w „Ziemi obiecanej”, gdzie reportaż interwencyjny zostawił w pół słowa, a podręcznik o PRL „zapomniał” napisać trafiła Marta Madejska, autorka wydanego właśnie (i tu przymiotniki: wspaniałego, wstrząsającego, przełomowego itp.) reportażu o łódzkich włókniarkach.

  • Smutna jest ta relacja Marty Madejskiej. Perfekcyjnie przygotowana, dokładna, boleśnie precyzyjna. Nie sposób od niej uciec, odwrócić wzrok. Zapisała ludzkie życie, bez ozdobników, bez tłumaczenia. „Człowiek ma przeznaczenie śmierci” - powiedziała Anna, urodzona w 1911 roku robotnica fabryczna, której nigdy nie było dane studiować wielkich dzieł teologii ani filozofii. Zanim odejdzie ostatnia łódzka włókniarka, poczytajmy, kim były. I zmieńmy nazwę tej alei. Jak najszybciej.

    Adrianna Michalewska, granice.pl
  • Przeczytaj fragment
Pobierz okładkę

Wydanie II

  • Kategoria: Literatura faktu
  • Seria wydawnicza: Reportaż
  • Projekt okładki: Agnieszka Pasierska/Pracownia Papierówka
  • Rodzaj okładki: Okładka miękka, ze skrzydełkami
  • Wymiary: 133 mm × 215 mm
  • Liczba stron: 360
  • ISBN: 978-83-8049-820-4
  • Cena okładkowa: 39,90 zł
  • Data publikacji: 6 marca 2019

Pozostałe wydania

  • Wydanie I
  • Nominacja
    Nagroda Identitas 2022
    Marta Madejska, Aleja Włókniarek
  • Nagroda
    „Złoty Ekslibris” w kategorii Najlepsza książka o Łodzi wydana w roku 2018
    Marta Madejska, Aleja Włókniarek

Inni klienci kupili również:

Wstecz Dalej

Strona używa plików cookies zgodnie z polityką prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.